Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:28:07

Co to jest ezoteryka ?

Do ezoteryki można zaliczyć wszelkie działania, prowadzące w konsekwencji do zrozumienia natury człowieka i jego otoczenia, przez pryzmat wnikania w siebie i wydobywania istniejącej w nim od zarania Wiedzy. Najogólniej mówiąc chodzi o rozwój wewnętrzny człowieka. Ezoteryka to Wiedza wewnętrzna człowieka, ale też wszystko co się za tym ukrywa, a w szczególności:

rozmyślania filozoficzne,
praca z własnym charakterem,
poznawanie wiedzy umykającej tradycyjnym sposobom jej poznawania,
poznawanie i rozwijanie własnego wnętrza,
ciągłe szukanie swojej Drogi,
analiza swojego życia wewnętrznego w relacji z otaczającym światem,
szukanie odpowiedzi na pytania trudne i łatwe,
zadawanie pytań zakazanych,
łamanie tradycyjnej wizji świata i człowieka,
odkrywanie swojej natury i talentów,
umiejętność pogodzenia własnego widzenia świata i jego wizji podawanej przez religie,
życie i znoszenie przeciwności oraz trudów z godnością,
przeżywanie emocji i doświadczeń bez wartościowania ich jako dobre lub złe,
umiejętność widzenia Ducha we wszystkim, także w materii.
Pozostaje pytanie, jak to zrealizować ? Po prostu żyć w myśl zasady szukaj, burz, buduj. Żyj, potykaj się, podnoś i z uniesioną głową idź do przodu, aż do następnego potknięcia. Nie neguj dotychczasowych doświadczeń, lecz ciesz się nimi. I nie powtarzaj ich w nieskończoność, lecz wyciągaj wnioski by móc sięgnąć po nowe doświadczenia i emocje. Zbieraj po drodze niezliczone okruchy mądrości życiowej i składaj je w swoje życie. Nie rób tego jednak z przypadkowymi okruchami. Może się to nie tylko nie udać a nawet może co niektórym zaszkodzić. Więc wszystko z umiarem i rozsądkiem, aby iść do przodu, nie robiąc sobie jednocześnie krzywdy. Ma to tym większe znaczenie gdy za wszelką cenę neguje się jedne wartości i poglądy a ślepo bierze inne. Pamiętać należy, że ani Wschód ani Zachód nie mają wyłączności na Wiedzę. Wszyscy mają ją w sobie i tam przede wszystkim należy poszukiwać. A formalne, nowe czy stare systemy religijne i filozoficzne to tylko drogowskazy, z których umiejętnie należy czerpać. Nie dając się jednak ogłupić i omamić. Należy też zdać sobie sprawę, że niektóre Energie będą w opozycji z Innymi. Każda kultura tego świata dostaje specyficzny przekaz energetyczny dla własnego rozwoju i nie jest obojętne, czy się korzysta z przekazu innej strefy ziemi i jak dużo się z niej czerpie.

fragment felietonu "Co to jest ezoteryka"

wpis  Beatrycze80

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:28:48

Ezoteryka
Ezoteryka to termin zbiorczo określający dziedziny tak zwanej „wiedzy tajemnej”, czyli ezoterycznej. Dziedziny te zajmują się zgłębianiem duchowości wyższego szczebla, oraz mocy duchowych człowieka.
Ezoteryka w obecnych czasach nie jest już wiedzą tajemną, czyli elitarną i dostęp do niej jest znacznie bardziej powszechny niż było to niegdyś. Mimo to Ezoteryka z prawdziwego zdarzenia wciąż jest zagadnieniem, które wymaga od adepta pracy nad samodoskonaleniem i poznawaniem ukrytych aspektów rzeczywistości.

wpis Beatrycze80

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:29:01

Afirmacje Sukcesu

gwiazdy podpowiadają, jak polepszyć jakość swojego życia

Mówi się, że nasze życie jest odbiciem naszych myśli. Dlatego warto nauczyć się myśleć tak, aby było ono szczęśliwe i pełne pomyślności.
Czy nie sądzisz, że wszystkim się udaje, tylko nie Tobie? Już słyszę jak mówisz: „Nie mam bogatego męża, figury jak modelka, za to na głowie dwójkę dzieci! Nie awansuję, brakuje mi pieniędzy i odnoszę wrażenie, że jestem prawdziwym pechowcem”.
Lecz naprawdę nic nie stoi na drodze, byś i Ty był/a zadowolona/y z życia. Od tego są... afirmacje!

_wpis Beatrycze80________________

_________________

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:29:18

Spirala klęski
Czym są afirmacje? To wszystko to, co wypowiadamy i myślimy. Jakie są pierwsze słowa, które mówisz do siebie rano? Czy cieszysz się, że czeka Cię coś nowego, a może stwierdzasz z rozpaczą: „O Boże, kolejny dzień“! Jeśli z niechęcią zwlekasz się z łóżka, możesz być pewna/y: ten dzień na pewno będzie koszmarny. Zresztą na Twoje życzenie. A jaka jest Twoja ostatnia myśl przed zaśnięciem? Jakie słowa najczęściej wypowiadasz w ciągu dnia? „Umieram z ciekawości”, „Zabij mnie, nie wiem”, „Niedobrze mi się robi, gdy słyszę, jakie bzdury opowiadasz”.
Nie zwracamy uwagi na to, co mówimy, wydaje się nam bowiem, że to tylko nieszkodliwe słowa – ulotne i bez znaczenia. A to nieprawda! One kodują w podświadomości energie, które będą wpływać na nasz stosunek do świata, a w konsekwencji, na zasadzie sprzężenia zwrotnego – stosunek świata do nas. Jeśli wierzymy, że świat jest nam wrogi, to słowa używane w języku codziennym będą często negatywne, pełne narzekań i obwiniania innych o wszystko, co nas spotyka. A wtedy blokujemy pozytywne energie, szczęśliwe przypadki, a nasza podejrzliwość i niechęć nie dopuszcza życzliwości innych ludzi.
I zaczyna się spirala klęski: im gorzej myślimy – o sobie, innych i życiu – tym trudniej nam zauważyć dobre okazje i uwierzyć, że „jesteśmy tego warci”, tym bardziej nieufnie odnosimy się do życzliwych nam ludzi, odrzucamy ich pomoc, sądząc, że z pewnością kierują się niecnymi pobudkami, a w konsekwencji z poczuciem fatalizmu uznajemy, że nic dobrego nas nie spotka. I wtedy jak magnes zaczynamy przyciągać złe energie i niekorzystne sytuacje. Nie bronimy się przed nimi, bo przecież „jesteśmy pechowcami”!
Wbrew pozorom, cała ta myślowa spirala nie odbywa się na poziomie świadomości, wypływa z głębi, nie pozwalając dostrzec prawdy.
Uważasz, że to Ciebie nie dotyczy? Sprawdź.

wpis Beatrycze80

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:29:35

Jakich słów Ty używasz?
Proponujemy Ci proste ćwiczenie: Postaw magnetofon koło telefonu i za każdym razem, kiedy do kogoś dzwonisz lub ktoś dzwoni do Ciebie, nagraj całą rozmowę. Kiedy nagrasz całą taśmę, przesłuchaj ją. Z niej dowiesz się prawdy o sobie.
Jeśli potwierdzi się opinia Twojego męża/żony, matki, że ciągle gderasz i jesteś nadąsana/y, najwyższy czas, by zabrać się do pracy nad sobą. Wszystko, co musisz zrobić, to zastąpić negatywne afirmacje pozytywnymi. Bo afirmacje to wszelkie zdania oznajmujące, jakie wypowiadasz. Wszelkie myśli.
Psychologowie twierdzą, że mamy ponad 30 000 myśli dziennie. Jeśli zdamy sobie sprawę, że każda myśl jest formą afirmacji, oznacza to, że świadomie lub nie, używamy 30 000 afirmacji dziennie. A jeśli większość z nich jest negatywnych? Pomyśl, jak silną energię wytwarzają, niszcząc nie tylko Twoje szanse na pozytywną odmianę losu, ale nawet psując Twoje zdrowie! Bo, jak udowodnili naukowcy, ludzie życzliwie nastawieni do siebie i świata chorują kilkanaście razy rzadziej i lżej niż ci, którzy się boją, którym nic się nie podoba i którzy wszędzie widzą czyhające na nich pułapki.

Zapamiętaj: jakość Twojego życia zależy od stanu Twojego umysłu.

* Najważniejszy jest pierwszy krok: Musisz podjąć decyzję, że pragniesz w swoim życiu zmian.
Brzmi to paradoksalnie, lecz często jest nam dobrze tak jak jest. Bo kto by się nad nami litował, gdybyśmy byli zdrowi? Na kogo można by zwalić winę za brak pieniędzy na wakacje? Kto by nas docenił, gdybyśmy nie byli tacy zapracowani? „Pragnę się zmienić”.
„Chcę odrzucić stare, negatywne przekonania”.
To dwie afirmacje, które pozwolą Ci otworzyć przestrzeń dla tworzenia pomyślności.

2. Krok drugi: Przestań narzekać, że czegoś nie chcesz. Jeśli rzeczywiście chcesz coś zmienić w swoim życiu, walka przez negowanie jest stratą czasu. Im bardziej skupiasz się na tym, czego nie chcesz, tym więcej tego niechcianego powstaje, ponieważ to o czym myślisz, ulega powiększeniu. Zamień negatywne afirmacje na pozytywne:

Nie chcę być gruba/y. – Jestem szczupła/y.
Nie chcę być biedna/y. – Jestem bogata/y.
Nie chcę tego związku. – Jestem w nowym cudownym związku.
Nie chcę być nieszczęśliwa/y. – Jestem radosna/y, szczęśliwa/y i wolna/y.
Nie chcę być chora/y. – Jestem zupełnie zdrowa/y.
Nikt mnie nie lubi. – Lubię siebie, dlatego inni mnie lubią.

* Krok trzeci: pokochaj siebie. Nie osiągniesz tego, jeśli nie zaakceptujesz swojej osoby. A więc skończ z ciągłym obwinianiem się i krytykowaniem. Czy przypominasz sobie czasy, kiedy miałaś/eś o sobie dobre zdanie i świetnie radziłaś/eś sobie w życiu? Czy pamiętasz, że wtedy, gdy byłaś zakochana/y, wydawało Ci się, że nie masz żadnych kłopotów? Gdy zaakceptujesz siebie, zrobisz milowy krok ku pozytywnym zmianom.
Kocham i akceptuję siebie, taką/im jaka/i jestem.
Ta afirmacja to klucz do Twojego szczęścia.

* Krok czwarty: Nie narzekaj. Na przykład za każdym razem, kiedy znajomi pytają „Co u ciebie słychać?”, odpowiadaj: „Coraz lepiej!”. Z każdym dniem będziesz wtedy pozbywać się skutków negatywnych przekonań. A tuż po przebudzeniu, zanim wstaniesz z łóżka, uśmiechnij się i kilka razy powtórz z przekonaniem:
Z każdym dniem i pod każdym względem czuję się coraz lepiej, lepiej i lepiej.

* Krok piąty: Bądź cierpliwa/y. Jeżeli od dwudziestu lat wierzysz i utwierdzasz się w przekonaniu, że życie traktuje Cię podle, nie licz, że zmiany przyjdą błyskawicznie. Ale to, kiedy się pojawią, zależy tylko od Ciebie.
IRENA A. STANISŁAWSKA

wpis Beatrycze80

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:29:57

Jak stosować afirmacje
1. Wypowiadaj afirmacje na głos, mów, patrząc w lustro, zapisuj je wielokrotnie w ciągu dnia, napisz na kartkach i poprzyklejaj w widocznych miejscach w swoim mieszkaniu. Nagraj je na kasetę albo słuchaj gotowych nagrań z afirmacjami czytanymi przez narratora, którego głos Ci odpowiada.
2. Dobra pora do stosowania afirmacji to czas zaraz przed snem lub po przebudzeniu, a szczególnie, kiedy jesteś w depresji. Podczas pisania czy słuchania afirmacji rozluźnij się i głęboko, spokojnie oddychaj. Gdy wprowadzisz się w stan spokoju, wypowiadane afirmacje łatwiej zadziałają. Staniesz się bardziej otwarta/y i podatna/y na ich przesłanie.
3. Stosuj jedną afirmację przez trzy do siedmiu dni lub tak długo, aż zjednoczy się z Twoją świadomością.
4. Korzystaj z afirmacji świadomie. Czynność pisania lub mówienia afirmacji musi być aktem świadomym, a nie mechanicznym. Jeśli będziesz przepisywać afirmacje, myśląc o czymś zupełnie innym, jedyną rzeczą, która może ulec poprawie będzie Twój charakter pisma.
5. Jeśli napiszesz pozytywną afirmację, w którą absolutnie nie wierzysz, Twój umysł natychmiast powie, co naprawdę o tym myślisz. Nie martw się, że będą to myśli negatywne. Ich uświadomienie jest pierwszym krokiem do rozwiązania Twojego problemu.
Jeśli napiszesz: „Ja, Anna, zasługuję na dostatnie życie”... i natychmiast pojawi się myśl: Nieprawda!, zastąp ją afirmacją: „To prawda, że ja Anna zasługuję na dostatnie życie”.
Negatywną myśl: „Pieniądze przychodzą mi z wielkim wysiłkiem” zamień na afirmację pozytywną: „Ja, Anna, odkrywam, że pieniądze zawsze łatwo do mnie przypływają”.


Artykuł pochodzi z czasopisma "Gwiazdy mówią" (nr 46/2007

a to komentarze do tego artykułu--------------------------------------------------------------------------------

ewa
ja decyduję jak się czuje a co więcej jest to nie tylko mój stan ale i otoczenia wokół mnie zasęgniezbadany

9 Kwiecień 2008 19:23

tadq
na tyle jesteś szczęśliwy na ile sobie pozwolisz

4 Kwiecień 2008 00:15

Jarek
to co tu czytam pokrywa sie dobrz ze slowami z bibli .Czytalem biblie jest tam zawarta cala prawda i nauka o jakiej zwykli ludzie nie maja pojecia.Kiedy tylko dopada ich zwatpinie upadaja i szukaja pomocy tam gdzie najczesciej jej nie otrzymuja,a znajduja ja tam ,gdzie sie najmiej spodziewali.WIARA w jednego MADREGO BOGA ktury zna nas samych lepiej niz kto kolwiek pomaga natychmiast,trzeba tylko z ufnoscia zwrucic sie do Niego,jak do kogos kto wie ,czego nam trzeba.Cala wszelka psychologia oparta jest na potedze Wiary,na Niebianiskiej madrosci,ktura dal nam Bug.Wykorzeniac to ,co zgubne wszelkiego rodzaju chwasty,a zasiewac dobro(czyli pozytywae mysli)i z ufnoscia patrzec jak ogrodnik,.BADZIMY JAK OGRODNICY !

31 Marzec 2008 16:37

wpis Beatrycze80

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:30:26

MEDYCYNA NATURALNA jest oparta na działalności leczniczej nieujętej w ścisłe naukowe metody terapeutyczne; do paramedycyny zalicza się m.in. kręgarstwo, bioenergoterapię, leczenie światłem, kolorami, zapachami, muzyką, akupunkturę, akupresurę, homeopatię; medycyna jako profesja od tysiącleci doskonaliła sposoby leczenia, opierając się na ludowych spostrzeżeniach z codziennego życia, doświadczeniach osobistych lekarzy, ich inwencji, pomysłowości i odwadze. Sukcesy medycyny naturalnej są niewątpliwe, fascynują ludzi, lecz równocześnie ludzie nie rezygnują z medycyny klinicznej.

Paramedycyna rozszerza działanie na człowieka poza ścisłe kanony medycyny, działania te nie mają podłoża naukowego, lecz wykazały wielokrotnie niesamowitą skuteczność terapeutyczną. Metody medycyny naturalnej działają niewątpliwie nieswoiście w schorzeniach psychosomatycznych, które często też są składnikami schorzeń somatycznych; efekt bezradności medycyny w stosunku do niektórych chorób wywołał nawrót do medycyny alternatywnej, szczególnie widoczny w 2. poł. XX w.; spowodowany jest on m.in. realizacją wyjścia poza granice biofizycznego widzenia człowieka, w stronę nauk humanistycznych, gdzie dominuje równość duchowości i ciała lub prymat duchowości nad ciałem i nie jest najważniejsze stosowanie wyłącznie naukowych technik terapeutycznych

wpis Beatrycze80

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:30:42

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:30:59

W ezoteryce chodzi faktycznie o rozwój duchowy człowieka, jednak nie trzeba jednak tylu punktów, jest to owiele prostsze.
-ciągłe szukanie swojej Drogi,
Każdy człowiek ma tylko jedna drogę to droga duszy wiec jak raz ją znajdzie to po co jej szukać dalej?
Wtedy idziesz już w tym kierunku.
W każdym rozwoju najważniejszą istotą jest poznać siebie, uświadomić sobie ciemne strony tzw własny cień, to to co nas blokuje, lęki, ograniczenia, a potem je usunąć porzez pracę nad sobą lub wykorzystać umiejętności uzdrawiania jak się je posiada.
Istotną rzeczą jest dążenie do harmoni i równowagi wewnetrznej jak i duchowej, czyli pomiędzy czakrami a biopolem. Im więcej osiąga się
harmonii i równowagi cała reszta którą wyposzczególnia post pierwszy sam się kształtuje, wzmacnia i uwidacznia. Ezoteryka nie jest już wiedzą tajemną, ciągle się rozwija i nawet postępuje do przodu.
Medycyna naturalna to wspomaganie, a nie działalność lecznicza, o leczeniu można mówić mając ukończoną medycynę. Tak stanowi nasze prawo.
Energia jest światłem, które można zmieniać w zależności od potrzeb. Podłoże jest tyle, że medycyna konwencjonalna podważa istnienie i możliwości niekonwencjonalnej. Wielu też podszywających się pod uzdrowicieli z krwi i kości, niszczy prawdziwy dar uczciwych uzdrowicieli.

"Ile razy należy powtarzać afirmacje? Tyle razy, az odniosą one skutek. Z afirmacjami nie jest tak samo jak z
witaminami, które bierze się raz dziennie. Przypomina to raczej tworzenie nawyku w umyśle, który zostaje"

Afirmacje dobrze dobrane dają efekt. Jest Plan Boży i należy go szanować, nie wolno łamać zasad Boskich, dostajemy tylko to co jest dla nas dobre ale i dobre dla innych.

"wzmacniające jakąś umiejętność ciała, na przykład: „Moje ciało wie, jak pozbyć się komórek rakowych i robi to
teraz".

Myślisz, że to takie proste? Czy afirmacja odniesie skutek jeśli droga tego człowieka na ziemii się kończy? (Boski Plan)
Afirmacja pomoże kiedy osoba stosuje ją :
Mam problem z otworzeniem się na dziedzinę życia np. nowe znajomości, kiedy dążę do poznania siebie odkrywam tę blokade mogę utworzyć afirmacje bo ona odniesie skutek.
Zamiast jednak klepania bez końca regółek można sobie wyobrazić tę blokadę jak sie ona rozpuszcza, lub narysować ją na kartce w wyobrażni i ją zniszczyć np, spalić.

"Im szybszego pragniesz efektu, tym częściej powinieneś koncentrować się na tym, czego"

Jak dla mnie to szybciej bym się załamała. Wyobraź sobie osobę po traumach, z ograniczeniami, negatywnymi myślokształtami, czy to życie byłoby wystarczająco długie aby wszystko wyprostować. Osobiście nie wierzę w moc afirmacji aż do tego stopnia. Kiedyś afirmowałam i bez rezultatu, kiedy zdobyłam wiekszą wiedzę znalazłam odp, że to nie było dla mnie dobre. Był to stracony czas.

wpis amazonka995

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:31:12

Bóg stworzył ludzi jako żyjące dusze, istoty świadomości. Jako istoty
świadome, ludzie tworzą więc swój własny świat, opierając się na
informacjach zebranych dzięki pięciu zmysłom. Kiedy pozostaje się
ześrodkowanym w czystej świadomości dobra, staje się oczywiste,
że wszystkie doświadczenia stanowią część procesu wzrastania
człowieka. Każde doświadczenie to lekcja. Uświadomienie sobie tej
prawdy pozwala w każdym doświadczeniu poszukiwać ukrytej nauki, poznać
jej głębię i uwolnić energię, a następnie przejść do kolejnej lekcji.
Ważne, aby w tym, co do nas przychodzi, odnaleźć dobro.
Ostatecznie wszystkie nieharmonijne, destrukcyjne przekonania i koncepcje
zostaną uwolnione z umysłu tak podświadomego, jak i świadomego, a wówczas
dobre idee uformują nowy świat, czyli projekcję zewnętrzną.
Umysł podświadomy przechowuje wiele przekonań, które mogą ograniczać
bądź nawet przyczyniać się do powstawania urazów mentalnych,
emocjonalnych lub fizycznych, to on w pełni kontroluje funkcje ciała
fizycznego poprzez automatyczny układ nerwowy.
Jeżeli przeżycia powodują trudności w czasie bierzącym, to przy pomocy
terapeuty można te stare programy z podświadomości uwolnić.
Czasem zdarza się jednak, że wzbudzone wspomnienia i odczucia są
niezmiernie bolesne, odtwarzają katusze przeszłości.
Ujemną stroną jest to, że wymagają czasem wielu godzin, aby odnaleźć
źródło trudności. Wiele przekonań pozostaje ukrytych w podświadomości,
a my nawet nie zdajemy sobie sprawy z ich istnienia, są one projektowane
w naszym życiu, często wywołując nieharmonijne, ograniczające i bolesne
skutki.
Bywa, że gromadzimy fałszywe przekonania, osądy i doznania.
Dzieje się tak często, gdy jako dzieci, jeszcze zanim w pełni rozwiniemy
naszą zdolność wnioskowania i różnicowania, akceptujemy przedstawione
nam poglądy idee. Być może nawet jako ludzie dorośli nie zawsze potrafimy
wyrażać swoje prawdziwe ja - może zdarza nam się odczuwać złość, strach,
poczucie winy itp. A wszystko to jest zgromadzone w umysle podświadomym.
Całą tę strukturę można porównac do komputera i programów, które są w
nim zawarte. Na ich miejsce można wprowadzić nowe, pozytywne idee i
przekonania prowadzące do doznań wiążących się z miłością i do harmonii.
Taki rozciągnięty w czasie proces oczyszczania umysłu ( inaczej:
przeprogramowanie umysłu) stopniowo zmienia bilans przechowywanych w
podświadomości przekonań, które nas wspierają, i tych, które ograniczają.
W miarę, jak zawartość podświadomości staje się coraz bardziej wspierająca
i przepojona miłością, te pozytywne koncepcje stają się źródłem nowych
twórczych doświadczeń. Zaczynamy przyciągać do siebie pełniejsze
doświadczenie dobra.

wpis amazonka995

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:31:36

Co to sa wampiry energetyczne -same nie mja predyspozycji oraz daru i czerpia go z takich osob ktore go ja nalezy odcinac sie od takich osob,jak ktos taki stanie na waszej drodze to szybko sie zorentujecie on wam krednie energie a wy same wtedy czujecie sie tak jak by uszło z was z zycie mzoecie miec problemy z intuicja odczytywaniem kart oczyszciecie sie znów wszysko dobrze to momentu kontaktu z ta osoba dlatego nie trudnio zorientowac sie kiedy mamy do czynienia z wampirem energatycznym.

Kim jest wampir energetyczny? To osoba, która żywi się energią innych. Najczęściej to osoby niezadowolone z życia, użalające się, negatywne nastawione do otoczenia. Spotkanie z wampirem powoduje, że czujemy się rozdrażnieni, słabi, smutni. Osoba będąca wampirem może być powszechnie lubiana i ceniona, tylko… ludzie z jej otoczenia podświadomie wolą unikać z nią kontaktów.

Przeciwieństwem wampira energetycznego jest dawca energii. Jest wesoły, uśmiechnięty, z humorem, optymistycznie patrzy na świat. W towarzystwie tej osoby czujemy, iż nasz poziom energii też wzrasta, czujemy, jak ten optymizm również nam się udziela. Tacy ludzie nas motywują, sprawiają, iż jesteśmy gotowi na nowe wyzwania. To prawdziwi liderzy.

Pewnie każdy z Was zna wielu wampirów energetycznych jak również dawców energii. Ludzie z pierwszej grupy generalnie nie potrafią tak naprawdę cieszyć się życiem. Druga grupa to najczęściej ludzie bardzo zadowoleni z życia i osiągający sukces zarówno w sferze zawodowej jak i osobistej .

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:31:48

Wampiry energetyczne wyglądem nie różnią się od zwykłych ludzi. Różnica tkwi w budowie ich ciała astralnego. Wampiry energetyczne nie potrafią wytworzyć wystarczającej ilości energii pozwalającej im przeżyć. Inna teoria mówi, że ciało wampirów energetycznych przecieka. Jednym słowem wampiry energetyczne żywią się energią innych ludzi…
Zazwyczaj nie zdają sobie sprawy, że osłabiają innych. Spotkanie z wampirem powoduje, że czujemy się rozdrażnieni, słabi, smutni. Dłuższy kontakt może skończyć się bólami głowy i chorobami. Myśl, że wampiry to ludzie spotykani na mieście jest, niestety, błędna. Bardzo często wampirem jest ojciec, matka, dziecko, współmałżonek, kolega w pracy lub przyjaciel. Osoba będąca wampirem może być powszechnie lubiana i ceniona, tylko… ludzie z jej otoczenia podświadomie wolą unikać z nią kontaktów.
Z wampirami można walczyć. Najlepiej jest nauczyć się wytwarzać tarczę ochronną. Aby stworzyć tarczę, należy wyobrazić sobie naszą wewnętrzną energię jako przeźroczystą ciecz przeszywaną blaskami. Za pomocą wizualizacji wyobrażamy sobie, jak energia ta wypływa z naszego ciała przez czubek głowy i tworzy wokół nas niby bańkę mydlaną, a następnie przywiera do ciała. Ćwiczenie takie należy powtórzyć kilka razy

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:32:24

tu jest info o nich
Związki UA ze strzygami i demonami

Niniejszy tekst mógłby zostać uznany za dzieło S-F, gdyby nie fakt, że sporo klientów regresingu uwalnia się od silnych związków z inkarnowanymi w ludzkiej formie strzygami i demonami. Te sesje niektórym przynoszą jeszcze większą ulgę i poczucie wolności niż odreagowanie upadku świadomości bądź szoku porodowego. A jest co uwalniać.

Określenie “strzygi” odnosi się do istot, których ojczyzną jest świat astralny. Osoba jasnowidząca widzi u nich astralne rogi (stąd nazwa “strzyga”). Rogi mogą być małe lub duże, proste lub zakręcone. Prawidłowością jest, że u tych osobników, które są zdeterminowane na czynienie zła, rogi są duże i kręte. Te, które mają małe rogi, bywają nawet przychylne ludziom i twórcze, choć nie pozbawione silnych mechanizmów destrukcji. Prawdopodobnie to właśnie strzygi stały się pierwowzorem wyobrażeń o diabłach itp.

Słowo “demon” określa twór sztuczny, zazwyczaj wrogi ludziom, złośliwy, zamieszkujący w świecie astralnym. Jest to istota raczej pozbawiona inteligencji, choć może się okazać niezwykle przebiegła, gdy ma do zrealizowania swoje niecne cele.

W niektórych tekstach mistycznych inkarnowane istoty zła są przedstawiane jako “Dzieci Beliala” lub Assurowie (co odnosić się może wyłącznie do UA inicjowanych przez strzygi).
Strzygi i demony nie pochodzą od ludzkich czy anielskich dusz, nie mają z nimi nic wspólnego. Są one wytworem zainfekowanej negatywizmem wyobraźni. Stworzyły je chore, upiorne wyobrażenia ludzi lub mających ludzkie inkarnacje upadłych aniołów – to one, a nie Bóg – powołały je do istnienia. Istnieje też pogląd, że strzygi istniały w świecie astralnym, zanim pojawili się ludzie. Strzygi i demony nie są istotami boskimi, nie mają Wyższego Ja ani żadnej iskry bożej w sobie. Nie mają możliwości uwolnienia się od tego “ograniczenia”, ani wzrostu duchowego. Ich środowisko naturalne to świat astralny. Jednak niektóre z nich zapragnęły realizować się w materii (podobnie jak UA), dlatego zaczęły inkarnować w formach ludzkich (jest ich bardzo mało) bądź zwierzęcych. Ponieważ nie posiadają Wyższego Ja, nie są zdolne do miłości czy innych wyższych uczuć, nie mają też zdolności odróżniania dobra od zła, jeżeli nie zostało to im wprogramowane na siłę podczas procesu socjalizacji, gdy przyjęły ludzką formę. Wcielając się przejęły częściowo ludzką karmę, ale i tak nie pojmują ludzkiej moralności. Jeżeli przestrzegają kodeksów etycznych, to tylko dlatego, że zostały do tego przymuszone, albo boją się dotkliwej kary.

Inkarnowane strzygi (nie wszystkie) mogą być dla ludzi i UA niebezpieczne, jeśli zostaną ich idolami, przywódcami lub mistrzami magii. Czasami taki osobnik stawał się nawet przywódcą duchowym!
U wielu UA niebieskich istnieje pożądanie bliskiego kontaktu ze strzygami. Zaczęło się od uczenia się od nich życia na Ziemi. Jakiś czas później odpowiadając na zapotrzebowanie naiwnych UA pewne strzygi zaczęły je nauczać, jak wrócić do Boga. Niektóre z UA też miały “objawienia” lub misje każące im tego samego nauczać strzygi. W ten sposób na świecie fizycznym i astralnym zaroiło się od “mistrzów duchowych”. Te nieporozumienia do dziś wśród rozwijających się duchowo bywają elementem dominującym i motywującym w ich duchowej praktyce. Co ciekawe, UA nie mogą pojąć, czemu te strzygi i demony nadal takie puste w środku i duchowo tępe, mimo że napromieniowywane przez nie miłością przez tysiące lat.

Jeśli znamy już psychikę UA, to trudno się temu dziwić, gdyż jeszcze jako aniołki nie rozróżniały wibracji, bo istniały tylko w jednej – miłości. Nie rozróżniały intencji, bo miały czyste. Wobec czego nie podejrzewały podstępów i często naiwnie pakowały się w niekorzystne dla siebie sytuacje i układy (np. związki ze strzygami) mniemając, że wszystko jest dla nich dobre.

Zdarzało mi się odreagowywać UA, które czuły się głupsze od ludzi, gorsze od demonów i usiłowały od strzyg przejąć moc. To pchnęło je, by się inkarnować w jak najbliższym otoczeniu podziwianych przez siebie strzyg albo wchodzić z nimi w bliskie relacje, niejednokrotnie seksualne. To motywowało inne z nich, by opętywać strzygi i uczyć się od nich telepatycznie reguł rządzących tym światem. A reguły strzyg są brutalne i niemoralne.

Większość strzyg jest niebezpieczna tylko dla siebie i otaczającego je świata materialnego (np. psują coś w kółko), a gdy starają się coś robić dobrze, to wychodzi na odwrót. Wiele z owych osobników wydaje się być bardzo miłymi i inteligentnymi, a to dlatego, że inteligencja nie zawsze musi iść w parze z duchowością, zaś w ich przypadku jest wybiórcza (dotyczy pewnych dziedzin). Mogą też być twórcze, choć ich twórczość nie jest wysokich lotów. Strzygi genialnie orientują się w świecie astralnym, dlatego mogą stać się jasnowidzami lub mistrzami magii oraz manipulacji psychologicznych. Jednak te swoje zdolności wykorzystują nie w dobrych celach, ale zgodnie ze swymi zachciankami bądź kierując się niskimi pobudkami (np. emocjami).

Złośliwe strzygi i demony są niebezpieczne dla ludzi i UA, gdyż bez litości potrafią wykorzystywać i manipulować swe ofiary, a znalezienie przez nie słabych punktów w strukturze emocji to najłatwiejsze, co im się może przydarzyć. Szczególnie niebezpieczne bywają po śmierci, gdy opętują ludzi lub UA, bo nie mają skrupułów, ani czegoś takiego jak sumienie. Dla nich liczy się tylko to, by ktoś realizował ich niemoralne pomysły, by one nie musiały za to ponosić konsekwencji.

Ponieważ są takie niebezpieczne, to wielu chciałoby wiedzieć, czy można się przed nimi bronić? Owszem, można nie zapraszając ich do swego świata, nie wchodząc im w drogę i nie narzucając się ze swą miłością i chęciami uzdrawiania. Trzeba zaakceptować, że są inne i nie nawiązywać z nimi kontaktów, a przede wszystkim nie pchać się w relację zależności od nich (emocjonalnej, astralnej czy formalnej). Warto też pamiętać, że demon czy strzyga nie może unicestwić anioła, choć wcielonego UA może zabić.

Zwykły człowiek nie jest w stanie rozpoznać inkarnowanych strzyg czy demonów. Może tego dokonać doświadczony jasnowidz lub wahadlarz.
Rozpoznanie strzygi lub demona powinno mieć 2 etapy:
1. Zauważamy, że ktoś jest destrukcyjny, ewentualnie w jego aurze widzimy rogi. Bywają jednak strzygi nie rzucające się w oczy, a nawet robiące wrażenie sympatycznych, jednak po pewnych osobach widać od razu (na pierwszy rzut oka), że są to istoty złe, ze skłonnościami do czynienia przestępstw i zwodzenia ludzi.
2. Sprawdzamy jego koło osobowości (wahadło wykazuje ruch odwrotny do zwykłego człowieka lub UA, czyli odwrotny niż wskazówek zegara). Sprawdzamy linię woli. Jeśli okazuje się b. silna lub negatywna, mamy powody przypuszczać, że to strzyga lub inkarnowany demon. ERD w obu przypadkach blisko 0.

Bez weryfikacji polegającej na badaniu koła osobowości i linii woli nawet najlepszy jasnowidz może się pomylić. A to dlatego, że pewne osoby potrafią w astralu przybierać wszystkie możliwe formy, by upodobnić się do otoczenia, kiedy czują się zagrożone lub realizują misję, albo gdy chcą zrobić innym kawał. Tak np. czynią pewne UA, by podszyć się pod strzygi lub demony. Czasami wiąże się to u nich z inicjacjami udzielonymi przez strzygi.

Moje zainteresowanie związkami UA ze strzygami nasiliło się po tym, jak sprawdziłem pewnej klientce jej teścia – strzygonia. Twierdziła, że owszem, na jej męża działa on bardzo negatywnie, ale ona przy nim niczego negatywnego nie odczuwa. Jednak w trakcie sesji okazało się co innego:
“Unieruchomił mi ręce i zamrażał mi kolejne czakramy. (Do tej pory nie wiedziałam, gdzie dokładnie się znajdują, a teraz już wiem, przynajmniej 4 pierwsze). Czułam, jak teść rozwala mi trzy kolejne czakramy i jak zmaga się z czymś różowym wydobywającym się z serca. Czekałam na ból z kolejnego czakramu. On narastał, ale ja w pewnej chwili stwierdziłam, że nie chcę czuć, jak mi pęka serce i wycofałam się. Zważywszy, że obecnie mój teść się mnie boi (co mówiło mi już wiele osób z moim mężem na czele, a co zawsze obracałam w żart), to chyba mu się nie udało… A tak chciałam go ratować.” (M.D.).

Strzygi i demony zaliczamy do linii inwolucyjnych. Nie zdają one sobie sprawy, że podążają w nicość. Nie mają pojęcia o swym pochodzeniu. Znakomicie za to wiele z nich orientuje się w świecie astralnym, za co zyskały uznanie u wielu upadłych aniołów.

Najbardziej niebezpieczne złudzenie polega na tym, że anioły są w stanie się nimi zaopiekować duchowo w zamian za opiekę w świecie fizycznym i astralnym. Jest to niebezpieczne dla aniołów oraz dla strzyg i demonów. Największy ból psychiczny UA pozostającym w związkach ze strzygami sprawia przedłużające się w nieskończoność oczekiwanie na miłość od strzygi. Boli coraz bardziej, gdy jesteśmy nieświadomi, że od strzygi nie da się dostać czegoś, czego ona nie ma. Osoby uzależnione od strzyg często cierpią na syndrom (zespół) współuzależnienia objawiający się poczuciem odrzucenia, bólami serca i zasługiwaniem na miłość w zamian za specjalne starania.

Wiele aniołów wchodziło w świat astralny i materialny z przekonaniem, że naprawią to, co Bóg spartaczył, że uzdrowią to, co według nich jest chore. Wiedziały, że najpotężniejszą uzdrawiającą mocą jest miłość. Wierzyły, że miłość uszlachetni i uzdrowi nie tylko cierpiących ludzi, ale również strzygi i demony, że przynajmniej poruszy ich sumienia.

Miłość – owszem – poruszała je i to mocno. Zdarzało się więc, że je unicestwiała, taka jest bowiem natura miłości, że unicestwia demony, które są wytworami chorej wyobraźni! Anioły nie potrafiły tego zaakceptować. To przecież podważało ich misję “bezinteresownego” pomagania istotom z innych wymiarów! Biorąc strzygi i demony za ludzi, dostrzegając, jak “szkodliwa i niebezpieczna” może być ich miłość, wyrzekały się miłości, “złego” Boga i doprowadzały do zaniżenia swych wibracji, by tylko nie uszkodzić tych niewinnych istotek. Ta “tragedia” rozgrywała się pierwotnie w świecie astralnym, ale poczucie winy upadłe anioły przeniosły do świata przejawionego, gdzie teraz z własnego wyboru pokutują za “uśmiercenie” tych “nieszczęsnych” istotek, które przecież tylko chciały uzdrowić, naprawić.

Większość upadłych aniołów ubzdurała sobie, że ucieleśnienie się jest równoznaczne z pozbawieniem miłości Boga. Wiele z nich bało się miłości, gdyż ona sprawiała, że wracały do boskiego świata. Ponadto, widząc, że ona zabija strzygi i demony, część UA miała wrażenie, że miłość w tym świecie jest czymś straszliwym, od czego trzeba trzymać się z daleka i przed czym należy bronić siebie oraz demony i strzygi. Ten pogląd został wykorzystany przez niektóre z białych UA, które mając nadzieję na obrzydzenie aniołkom życia w materii, nauczyły je zwalczania wszystkich innych, które usiłowałyby okazać miłość wcielonym aniołom (Art. Ataki energetyczne między UA). Tę naiwność niebieskich wykorzystało również część strzyg, dla których UA były cennym łupem, umożliwiającym zasilanie ich energią w celach magicznych. Bywały one także, w konkurencji o rząd dusz, wykorzystywane do zwalczania innych UA, mających przecież znacznie potężniejszą moc od strzyg.

Część UA chroni się przed miłością pod “skrzydełkami” strzyg. Odrzucają miłość i bronią się przed wszystkimi, którzy mogliby ją okazać. A to dlatego, że miłość może oznaczać powrót do Boga.

Pewna część UA uznawała strzygi za swych mistrzów i opiekunów. Często UA będące pod opieką i ochroną strzyg traktowały okazywaną im miłość jako zagrożenie i wtedy wzywały swych opiekunów na pomoc. Rozgrywała się wówczas energetyczna bardzo bolesna walka, raniąca serce UA lub unicestwiająca strzygę.
UA usiłujące ratować inne UA z łap (macek) strzyg może teraz męczyć poczucie winy za to, że aby je ratować i przeprowadzać do Boga, zabijały miłością najbliższe im istoty, czyli strzygi i demony. Bardziej jednak niż poczucie winy bolały wyrzuty UA: “skrzywdziłeś mnie pozbawiając życia najbliższą mi istotę. Nienawidzę cię!” To była realna wypłata za chęć ratowania UA z upadku i niewolniczej zależności od strzyg i demonów.

U wielu UA żal po utracie osobistego kata, czy ograniczającego rozwój strażnika, był silniejszy od pragnienia powrotu do Boga, od pragnienia miłości. Zamiast wdzięczności za uwolnienie, decydowały się poświęcić wiele wcieleń na dokonanie zemsty za to, że ktoś unicestwił bliskie im demony bądź strzygi.
Warto zaakceptować, że UA mają prawo dokonać takiego wyboru i wyprzeć się miłości, a także uzależnić się od strzyg i demonów. “Pozwalam im żyć tak, jak na to mają ochotę. To dla mnie bezpieczne”.

Odkąd upadające aniołki unicestwiły mnóstwo strzyg i demonów, rozgorzała wojna wypowiedziana im przez te ostatnie. Miały one nad UA tę przewagę, że doskonale znały świat astralny i potrafiły się dogadać z duchami zmarłych, i wykorzystać je przeciw UA. Szczegóły owej umowy nie są mi znane, ale obserwuję jej efekty. UA schodzącym do świata fizycznego poprzez astralny, zamieszkujące go istoty wmawiają różne misje, zobowiązania czy wręcz zasady postępowania z ludźmi, demonami, strzygami i innymi UA. To tu zrodził się pomysł inicjowania UA w walki energetyczne między nimi. Ów pomysł zaszczepiły strzygi misjonarzom – białym UA. Strzygi i białe UA miały zbieżny cel – uwolnić Ziemię i świat astralny od UA niebieskich, które zagrażały strzygom i demonom samą swą obecnością, a białe UA doprowadzały do rozpaczy. Z tego samego powodu istoty te trzymały wspólny front przeciw żółtym UA.

Jak wiemy, po zakończeniu walki między UA pojawiali się ciemni “przyjaciele”, którzy oferowali “pomoc” w zamian za nasycenie ich energią życiową. Wycieńczony energetycznie UA najczęściej zgadzał się na to nie widząc podstępu i wtedy padał ofiarą przebiegłych władców świata astralnego, którzy tylko czekali na taką okazję i blokowali mu czakry, by nie mógł podnieść wibracji.
Oto przykład takiej inicjacji od strzyg lub UA inicjowanych przez strzygi:
“Potem (kiedy postanowiłam pomagać ludziom) taki naiwniak jak ja znalazł opiekunów. Kilka czarnych, bądź prawie czarnych (nie jestem pewna) istot, niesamowicie smutnych, przekonało mnie, że ludziom trzeba pomóc, ale jak oni cały czas im pomagali, to stracili swoją moc – rozdrobnili w niepotrzebnych inkarnacjach. I oczywiście mieli dla mnie radę: jeśli tylko w danym wcieleniu okaże się, że nie dałam rady pomóc ludziom, to nie powinnam dalej ciągnąć tej inkarnacji, tylko godzić się na śmierć. Zahipnotyzowali mnie i zapomniałam, że mam moc i jestem aniołem.
A potem zaczęło się. Ściągałam ludzi w jakieś miejsca, sekty, rytuały przejęcia cierpienia, rządzenie Egiptem jako kapłan przy młodym i podtruwanym faraonie itp. I za każdym razem, jak budziły się we mnie wątpliwości i zaczynała się budzić moc, coś kazało mi umierać: płonąc na stosie, dając się zabić na stole ofiarnym bądź katowskim, przyjmując truciznę od “opiekunów”, którzy sprawnie ten moment wychwytywali itp. Każda śmierć to było wszechogarniające mnie uczucie żalu, że znów mi się nie udało pomóc ludziom.
Rycząc (podczas sesji) niesamowicie z żalu nad tyloma bezsensownymi życiami i ich głupim końcem, zdobyłam się na przebaczenie “opiekunom”. I wtedy poczułam się lepiej. Najciekawsze jest to, że w tym życiu zaczynał się realizować podobny scenariusz: niesamowita potrzeba zbawiania ludzi, zniechęcenie, rozczarowanie i chęć zakończenia takiego bezsensownego życia w dość absurdalny sposób – rozbicia się samochodem w drobny mak.” (MD)

Strzygi i demony pochodzą z zupełnie innego świata niż anioły. Światy te nie mają żadnych wspólnych punktów. Jedynym przypadkiem, kiedy mogą z sobą koegzystować, jest ludzka forma. I tu trzeba zaznaczyć, że nie każdy osobnik wyglądający na człowieka, ma tę możliwość. Inkarnowane strzygi i demony nie mają tej możliwości, gdyż nie posiadają Wyższego Ja, które jest boską iskrą w człowieku i upadłym aniele.

Część niebieskich (raczej granatowych) oszalałych UA widząc, że strzygi i demony to istoty będące zaprzeczeniem boskości i dostrzegając, że mogą zostać unicestwione, zapragnęło stać się takimi jak one. Z nienawiści do Boga i świata pragnęły stać się strzygami lub demonami, i wreszcie wynieść się z tego boskiego świata, który z całego serca znienawidziły. Liczyły, oczywiście, na unicestwienie, które miało być ostateczną gwarancją ich wolności – wyzwolenia z koła reinkarnacji i zabezpieczeniem przed powrotem do Boga. Kolorem emanacji upodobniły się do strzyg i demonów – przestały świecić anielskim światłem i zaczęły emanować brudnymi energiami. “Pomogły” sobie używając narkotyków, alkoholu i przyjmując inicjacje od strzyg. I dało im to tyle, że zapędziły się w straszliwe cierpienia psychiczne oraz fizyczne, że na wiele wcieleń zahamowały swój rozwój duchowy.
Mając dobrą naturę, ale wypierając się jej i czcząc zło często niebieskie popadały w szaleństwo. Udawało się im niemal stłumić swą anielską naturę, przez co samozwańczy strażnicy anielscy lub “strażnicy progu” będący “bliżej Boga” (czyli w świecie astralnym) wmawiali im, że teraz dla nich już nie ma powrotu do Boga.
W desperacji wielu próbowało doświadczyć unicestwienia, ale tylko demonom i strzygom się to udaje. Widząc to, sporo UA próbowało inkarnować się jako strzygi lub demony i mimo to też się im nie udawało unicestwić. I nigdy nie uda, bo anioł w istotny sposób różni się od strzygi.

Totalne unicestwienie to odwieczne marzenie tych, którzy upadli na początku i do dziś nie nauczyli się cieszyć życiem. Nienawidzą przy tym Boga i boją się go zarazem.

Szczególne manipulacje wiązały się z czakrą serca, by nie dało się już emanować z niej miłością. Część UA została poddana bardzo bolesnym manipulacjom czakr, które odnawiają się w obecności strzyg lub inicjowanych w strzygę (mechanizm transowy). Tym manipulacjom towarzyszyły również sugestie zależności od strzyg oraz nienawiści do innych UA, do Boga i ludzi. A w jaki sposób aniołki były inicjowane przez strzygi w zamknięcie na miłość?
To bardzo bolesna manipulacja czakr. Czarna “owadzia” macka czy ssawka wbijała się w serce i zadawała ból na samą myśl o miłości, na najmniejsze poruszenie serca. Oczywiście, bazowało to na zachłanności UA na kolejne “mocne” doświadczenia. U niektórych po wielu wcieleniach odnawiania takich manipulacji pozostało napięcie w oczekiwaniu na kolejny atak na serce.

Specyficzne obciążenia wynikają z inicjacji w strzygę. Na to chętnie dawały się nabrać niebieskie i białe UA. Fascynacja zaczynała się niedługo po wejściu w świat fizyczny lub niższy astralny. On aniołkom wydawał się obcy, wyciągały więc wnioski, że tu ci, którzy rządzą, muszą mieć najpotężniejszą moc. A że ludzkość była wówczas na takim poziomie świadomości, jak przeciętna małpa, to często ludzie oddawali władzę nad sobą strzygom, które przynajmniej miały jakieś długofalowe cele i przerażały słabeuszy. Ta “boska moc” strzyg spodobała się wielu UA. Zapragnęły więc ją posiąść. Te, które zasłużyły się wobec strzyg, dostąpiły tego “zaszczytu”. Niektóre z nich były ponadto w dowód uznania inicjowane przez strzygi w uzdrawianie “miłością”. Przykładem może być poznany przeze mnie uzdrowiciel, który bezbłędnie wynajdował UA, wmawiał im, że są śmiertelnie chore i oferował pomoc. Zalecał swym pacjentom spanie w miejscach szczególnie szkodliwych, a unikanie miejsc zdrowych. Ponadto przekazując “uzdrawiającą” energię, dosłownie kąsał energetycznie osoby, którym rzekomo pomagał. Słyszałem o innych “uzdrowicielach”, którzy postępowali podobnie. Część z nich tylko zasila astral atlantydzki.

UA inicjowane przez strzygi często w swych działaniach i relacjach międzyludzkich przejawiają cechy strzyg. W wyniku inicjacji od strzyg UA mają poczucie słabości, bezradności, zależności i przymus służenia strzygom, a dodatkowo zamknięte na miłość serce.
Inicjowany przez strzygi miał w podświadomości zestaw zasad życiowych, który mógł wyglądać mniej więcej tak:

* praktyki duchowe g…o dają,
* o i tak nie ma sensu,
* nic mi się nie chce (poza totalną destrukcją),
* olewam to wszystko (bo i tak zmierza do zagłady),
* zawsze byłem, jestem i będę strzygą,
* zamierzam rozpier… świat na kawałki,
* duchowość to głupota dla głupków,
* nie ma żadnego rozwoju, są tylko cykle wzlotów i upadków,
* należę do moich braci strzyg,
* jestem strzygą a nie żadnym pierdol…m aniołkiem!
* moją naturą jest zło a nie dobro,
* chodźcie aniołki do mnie, chodźcie, tak wam przypier…, że się nie pozbieracie.

Efektem tego typu inicjacji stała się identyfikacja ze złem i atakowanie innych UA na wszystkie możliwe sposoby (energetycznie, emocjonalnie, mentalnie, duchowo). Wszystko to w celu osłabienia i zaniżenia ich potencjału energetycznego i samooceny. Wiele UA zostało też podczas inicjacji zobowiązanych do służenia strzygom (aż do utożsamienia się z “rzeczami” na Atlantydzie). Szczyt walki między UA a strzygami i ich sprzymierzeńcami przypadł na czasy Atlantydy, i zaowocował jej zniszczeniem. Wcześniej jednak wielu ludzi i UA zostało chytrze zainicjowanych, by swą energią życiową zasilali władców astralu atlantydzkiego. Tak “wspaniałe” efekty wykorzystywania mocy duchowych pojawiają się zawsze, kiedy UA zapominają o swym anielskim pochodzeniu i zaczynają się kierować systemem wartości strzyg usiłując pogodzić go ze swymi misjami tworzenia świata lepszego od boskiego (ostatnio III Rzesza, a obecnie USA / Irak).

Efektem inicjacji w strzygę jest zaniżenie wibracji, zamknięcie serca na miłość, nienawiść do innych UA oraz przymus zwalczania ich, przymus bronienia strzyg i trzymania się razem z nimi, a także przymus wchodzenia w związki ze strzygami (może nie w każdym przypadku). Związek, a szczególnie seks, ze strzygą gwarantuje długotrwałe zaniżenie wibracji. Uzależnienie od niego objawia się tym, że podniecające wydają się szczególnie niskie, wręcz obrzydliwe, energie. Niektóre UA, aby zwabić UA odmiennej płci, posuwają się do tego, żeby wyzwalać w sobie wibracje seksualne charakterystyczne dla strzyg, albo przybierają astralną formę strzyg. I to im wśród pewnego grona gwarantuje atrakcyjność, ale wiąże się z nienaturalnym napięciem i zaniżeniem wibracji.

W skutek wyrzeczenia (zaparcia) się miłości, inicjacji, a także uprawiania seksu ze strzygami lub demonami, niebieskie UA stawały się stworami energetycznymi granatowymi lub nawet prawie czarnymi. Przejmowały też od strzyg wzorce destrukcji i autodestrukcji.

UA inicjowany w strzygę rozpoznaje bezbłędnie inne strzygi i za takie uznaje UA z podobnymi inicjacjami. Widzi w nich ciemność, rogi, macki, ssawki astralne i często nawet nie przypuszcza, że dostrzega to, bo sam jest obciążony podobnymi inicjacjami oraz gadżetami astralnymi! Widzi w innym inicjowanym UA strzygę i ostrzega innych przed tym, co ujrzał, ale nie jest świadomy, że sam to ma!

Przez wiele tysiącleci relacje między UA a strzygami i demonami ewoluowały. Obecnie zdarzają się nadal przypadki współpracy między nimi mające na celu doprowadzenie do zniszczenia świata materialnego. Nadal pewnym UA imponują magiczne talenty strzyg. I nadal u UA pojawia się motyw opiekowania się strzygami i demonami od strony duchowej w zamian za wsparcie w materialnym świecie. Uzupełniające się intencje spowodowały nawet powstanie związków małżeńskich między tymi inkarnowanymi w ludzkiej formie gatunkami. Są to zazwyczaj związki, które zaspokajają potrzeby seksualne i potrzebę spełniania misji lub pokuty przez UA, ale poza tym nie są satysfakcjonujące.
Inne motywacje do bliskich relacji to:

* Przekonanie UA, że kiedy rzuci przed Bogiem po 1 osobniku z każdego gatunku, to Bóg mu przebaczy i przyjmie do Królestwa.
* Chęć posiadania przez UA skutecznego strażnika – obrońcy chroniącego go przed innymi UA, szczególnie przed żółtymi, a także przed miłością.
* Uniemożliwienie UA osiągnięcia oświecenia / powrotu do Boga dzięki systematycznemu zaniżaniu wibracji.
* Przekonanie UA, że związek ze strzygą jest korzystny (niezbędny), bo to osobnik, który jest “stąd” i świetnie się orientuje w prawach rządzących tym światem.
* Nieprzytomna fascynacja UA duchowymi (parapsychicznymi) mocami inkarnowanych strzyg i demonów.
* Posiadanie przy sobie kogoś, kto tak samo albo i bardziej nienawidzi Boga i miłości.
* Odpokutowanie winy za “uśmiercanie” strzyg i demonów objawiające się jako służenie im, poniżanie się przed nimi.

UA decydując się na zawiązek ze strzygą musi zgodzić się na to, że będzie stale atakowany energetycznie i nie zazna wytchnienia. Podobnie można się czuć w związku z UA mającym inicjacje od strzyg lub “władcą demonów”.

Kiedy UA rozwija się duchowo, związek z inkarnowaną w ludzkiej postaci strzygą lub demonem zaczyna mu coraz bardziej przeszkadzać. Im bardziej podnosi swe wibracje, tym większe i cięższe ataki przeciw sobie musi znosić. Z poczucia winy wobec strzyg lub demonów może znów zaprzestać rozwijać się duchowo. Na pewno jednak musi się liczyć z tym, że jeśli pójdzie dalej w swym rozwoju, to ten związek będzie musiał zostać rozwiązany, że trzeba będzie się rozstać. Lepiej późno niż wcale, a najlepiej jak najszybciej.

Przykładowe afirmacje związane z uwalnianiem od związków ze strzygami:

Ja . . . uwalniam się od podziwu i fascynacji dla strzyg i dla ich dokonań. Ja . . . przebaczam sobie mój podziw i fascynację dla strzyg i dla ich dokonań. Ja . . . przebaczam sobie, że zamiast związać się z Bogiem i świetlistymi istotami pełnymi miłości, związałem się ze strzygami (demonami), że uzależniłem się od strzyg, demonów, Upadłych Aniołów i innych istot.
Ja . . . przebaczam sobie to, że zamiast Planu Boga dla mnie, realizowałem cele i plany strzyg, dzieci Beliala, Upadłych Aniołów i innych istot. Rezygnuję z pragnienia realizacji celów i planów strzyg, (...). Ja . . . mogę przestać ingerować w życie, w działalność strzyg, Upadłych Aniołów i innych istot.
Ja . . . przebaczam sobie, że pozwalałem strzygom, demonom, Upadłym Aniołom i innym istotom wysługiwać się mną. Ja . . . przebaczam sobie, że stałem się sługą, niewolnikiem, “rzeczą”, pracownikiem strzyg lub innych istot. Ja . . . przebaczam sobie, że niewoliłem i ograniczałem w samodzielnym rozwoju strzygi, Upadłe Anioły i inne istoty.
Ja . . . rezygnuje teraz z wszystkich intencji, misji, nawyków, zobowiązań, transów badania, studiowania środowiska i zachowań strzyg…
Pozwalam strzygom, demonom, dzieciom Beliala, UA i innym istotom, żyć i przejawiać się w sposób dla nich właściwy. Akceptuję to, że strzygi, dzieci Beliala, Upadłe Anioły i inne istoty mają własne plany i własne przeznaczenie w Boskim Planie. Ja . . . mogę zaprzestać otaczania się strzygami. Ja . . . Mogę przestać tworzyć rodzinne związki ze strzygami, demonami i innymi podobnymi im istotami. Przebaczam wszystkim, którzy swą miłością unicestwiali bliskie mi strzygi i demony. Ja . . . kocham siebie, więc mogę zaprzestać wojen i walk w obronie strzyg… (przeciw strzygom…).
Bóg zawsze chroni mnie miłością przed prowadzeniem walki ze strzygami, Upadłymi Aniołami, ... i innymi istotami. Ja . . . kocham siebie, więc mogę przestać jednoczyć się ze strzygami, ..., aby prowadzić walki, ..., zmagania z Bogiem, z ludźmi, z Aniołami , ze strzygami, z władcami astralu i z innymi istotami.
Przebaczam Bogu za to, że obdarzył mnie miłością, która unicestwiała strzygi i demony. Przebaczam wszystkim, którzy obwiniali mnie i karali za unicestwianie za pomocą miłości strzyg i demonów. Mam prawo do miłości, mam prawo emanować miłością. Jestem w porządku, nawet gdy moja miłość unicestwia strzygi czy demony.
Pozwalam, by Bóg przeze mnie emanował swoją nieograniczoną miłość, życzliwość, zgodę, akceptację ku wszystkim strzygom, dzieciom Beliala, Upadłym Aniołom i innym istotom.
Ja . . . przebaczam sobie, że uwierzyłem, iż strzygi, ... będą dla mnie lepszym źródłem dostatku, bezpieczeństwa finansowego i bogactwa niż Bóg.
Ja . . . przebaczam sobie całkowicie, że traciłem mój czas, siły i energię na zajmowanie się sprawami, problemami, kłopotami strzyg, .... Od teraz zajmuję się sobą i moją drogą rozwoju (zbawienia), zajmuję się najchętniej moim oświeceniem, urzeczywistnieniem i realizacją Planu Boga.

Poniżej przykładowe tematy modlitw o uwolnienie. Warto je zmieścić w schemacie:

Powierzam Ci, Boże, uwolnienie mnie od: . . . .
Dziękuję Ci, Boże, za to, że mnie uwalniasz od: . . . .

* wszelkich intencji, mechanizmów, wysiłków i przymusów tworzenia i podtrzymywania szkodliwych, i niekorzystnych dla mnie związków (w tym ze strzygami i demonami).
* wszelkich inicjacji od strzyg i od UA inicjowanych w strzygi.
* wszelkich inicjacji w strzygę i od jej wszelkich skutków.
* wzorców energii boskiej, życiowej, seksualnej i uzdrawiającej przejętych od strzyg i od UA inicjowanych w strzygi.
* wzorców energetycznych satysfakcji życiowej, zdrowia i uzdrawiania przejętych od strzyg i od UA inicjowanych w strzygi.
* wszelkich zależności i służalczości wobec strzyg…
* transu uwielbienia oraz podziwu wobec strzyg i demonów.
* dalszego podtrzymywania mojej zależności od strzyg i demonów.
* intencji, misji, transów, zobowiązań ciągnięcia za sobą (wleczenia) w rozwoju strzyg, demonów, upadłych Aniołów i innych istot.
* intencji, nawyków, ślubowań wtrącania się, angażowania się w sprawy, problemy, interesy i działalność strzyg (...).
* misji pogromcy strzyg i demonów (UA, elfów, ludzi itd.)
* wszystkich moich obciążeń karmicznych i ich skutków, jakie powstały poprzez moje związki rodzinne i seksualne ze strzygami ..
* dalszego wypełniania nawyków, przyzwyczajeń, misji, zobowiązań, posłannictw, powinności wobec strzyg…
* dalszego wypełniania nakazów, zakazów, ślubowań, przysiąg, obietnic, wobec strzyg…
* wszystkich mechanizmów działania i przejawiania się, które nie pozwalały mi urzeczywistniać trwale świadomości miłości, wolności i szczęścia wobec presji strzyg, Upadłych Aniołów i innych istot.
* moich intencji, nawyków, ślubowań, transów, misji upodabniania się do strzyg, ....
* moich intencji, nawyków, ślubowań, transów, misji stawania się takim samym jak strzygi, ....
* ślubowań, od intencji, nawyków, misji, transów nauczania, zbawiania, oświecania, uzdrawiania strzyg, inicjowanych przez nie Upadłych Aniołów i innych istot.
* roli dłużnika i od zależności finansowych od strzyg, ... i innych istot.
* poczucia winy, karania się i bycia karanym za to, że rezygnuję ze wszystkich moich zobowiązań, ślubowań, przysiąg, jakie złożyłem wobec strzyg, inicjowanych przez nie Upadłych Aniołów i innych istot.
* następstw medytacji wymiany ze strzygami i od tego, że wymieniałem moje cechy urzeczywistnienia na cechy i atrybuty strzyg, demonów i innych istot.
* dalszego podtrzymywania jakiejkolwiek zależności, podległości wobec strzyg (...).

Wiem, Boże, że wspierasz mnie teraz, gdy wybieram wolność, swobodę, niezależność wobec strzyg (...) i innych istot.

PS. Mam prośbę, by nie zadawać mi pytań na temat obyczajów strzyg i demonów. Nie jestem specjalistą badającym ich życie codzienne i psychikę. Potrafię spojrzeć na nie z punktu widzenia UA i związków, w które UA z nimi wchodzą. Mnie to wystarczy, gdyż nie mam ochoty na bliższe kontakty z tymi osobnikami. Jeśli przeczytałeś ten artykuł ze zrozumieniem, uznasz moje racje. Jeśli nie, to sam stań się badaczem świata strzyg i demonów, tylko nie miej do mnie pretensji, że cię nie ostrzegałem.

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:32:52

Rozwój duchowy zwykle zaczyna się od poszukiwań swojej drogi życiowej i sposobu na szybki i doskonały rozwój. Gdzie są takie informacje? zwykle w internecie, bo to jest wiedza szybka do zdobycia. Fora ezoteryczne są pełne rad i sposobów na zdobycie zdolności magicznych, ale w plątaninie wiadomości trudno oddzielić prawdę od fałszu. Fora są pełne "magów". którzy w realu są zwykłymi, szarymi ludźmi, a na forach ezoterycznych mogą wykreować siebie na Nadludzi.. Net ma to do siebie, że zachowuje anonimowość i trudniej odróżnić kłamstwo od prawdy, trudno zweryfikować to , czy ludzie piszą prawdę, czy wierutne bzdury. Net chroni i daje poczucie bezpieczeństwa i bezkarności. Są ludzie, którzy piszą straszne brednie, wykorzystują niewiedzę i młody wiek czytelników. Stają się dla nich guru wiedzy okultystycznej. Tacy "magowie" z czasem poznają techniki manipulacji świadomością innych ludzi i im wmawiają różne rzeczy. Manipulacja, sugestia, albo proste chamskie wmawianie czegoś, co nie istnieje, w praktyce nieraz działa. Tworzy się wtedy taki krąg "magów", którzy prześcigają się w zdobywaniu umiejętności. Ten, który pochwali się zdobyciem największej jej ilości staje się dla pozostałych wyrocznią, guru, "chrystusem".
Oczywiście wiemy, że niektóre bzdury pisane na forach okultystycznych wynikają z niewiedzy, ale przecież takie osoby powinny szukać dalej, uczyć się i rozwijać duchową. Po pewnym czasie dostrzegą swój błąd, bo znajdą na tyle wiedzy, aby zweryfikować swoje poglądy, a sposób myslenia naprowadzić na tą właściwszą ścieżkę. Najczęściej to są młodzi ludzie, dla których świat okultyzmu i magii oznacza od razu wejście w zaczarowany świat swoich marzeń i myślą, że są "czarodziejami" z bajki. Uważają, że od razu osiągną OOBE, będą lewitować i przesuwać przedmioty wzrokiem. Gdy się tak nie dzieje, dalej udają, że jednak to jest możliwe i udowadniają otoczeniu, że potrafią tego dokonać. Takie zachowanie jest spowodowane tym, że taki młody "mag" czuje się dobrze w tej sferze iluzji. To świat mrocznej magii i tajemniczości, bo to odmiana od codziennego, szarego życia, przepełnionego nauką i pracą. Poza tym nie chce być gorszy od innego maga, który mu wmawia, że udało mu się osiągnąć takie czy inne magiczne zdolności. Stereotypy jakie istnieją na forach tematyce ezoterycznej,są bardzo szkodliwe, bo dzieci niejednokrotnie czuja lęk przez innym,"wielkim Magiem, bo myślą, że ów zrobi mu krzywdę. W ten sposób robi się jego internetowym sługą i niewolnikiem.
Ze smutkiem można przeczytać posty młodych ludzi na forach ezoterycznych,którzy chwalą się, że posiedli umiejętności takie,jak sam Budda, czy Jezus.
Narażają się tym samym na śmiech ludzi, którzy znają mechanizmy, którymi kieruje się świat magii.
W pułapkę duchowości wpadają nieraz ludzie, którzy myślą, że medytacja i trochę wiedzy ezoterycznej zrobią z nich, po półrocznej praktyce,supermagów mogących wszystko. Jednak tak się nie dzieje, bo to za krótki czas, a umiejętności magiczne tez są dla nas ograniczone. Ale okazuje się,że chwaląc się przed swoim otoczeniem tym , że posiadł to czy owo, wywołują podziw i to po pewnym czasie go "nakręca" Chwali się dalej, a ludzie w dalszym ciągu "pieją z zachwytu". Czuje się wtedy wielki, doskonały,podziwiany, zwraca na siebie uwagę, ..........przynajmniej w necie, bo w realu zwykle prowadzi zwyczajne życie.
To w moim przekonaniu jest bardzo destrukcyjne, bo niejednokrotnie taki człowiek sam sobie wmawia na zasadzie autosugestii, że jest taki doskonały. Szybko po pewnym czasie staje się pozerem, który chwali się coraz bardzie i coraz to większymi umiejętnościami, a realia i racjonalizm w swoich poczynaniach po pewnym czasie u niego się zaciera.
Uzależnia się od tego stanu "doskonałości", bo jest mu z tym dobrze.Świetnie jest przecież czuć się nadczłowiekiem i dobrze jest swoje najbliższe otoczenie utwierdzać w tym przekonaniu. Miło jest czuć podziw i respekt, którą przejawiają inni ludzie.
Świadomość, że jest się autorytetem dla wielu ludzie, nadmuchuje ego jak balon. To wszystko uskrzydla, uwalnia arogancję i dążenie do bycia podziwianym jeszcze bardziej. Staje się fanatykiem w bronieniu swojej iluzji wielkości.
Ale....
Ale jest bardzo cienka granica między uduchowieniem a ośmieszeniem się.

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:33:13

Kasia72 napisał:

Pani Beatka ??????? To szalenie Kochana istota.
Mądra ,rzeczowa,ciepła i chętna do pomocy.
Korzystałam z wróżby Pani Beatki i dzięki tej Pani.......... odkryłam mroczne tajemnice (strony) mojego już EX partnera.
Osobiście jak najbardziej polecam Panią Beatkę 100% trafności i do tego ma bogate  wnętrze z którego bije dobroć .To rzadkość w dzisiejszych czasach.
Pani Beatko Kochana jest Pani wyjątkowym człowiekiem.
Cieplutko pozdrawiam.
Kasia z Warszawy.

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:33:51

AFIRMACJA

Umysł człowieka jest niesamowitym narzędziem. Jest bardzo złożony i daje bardzo duże możliwości kreacji. Właściwie wszystko co przejawia się w naszym życiu jest kreacją umysłu. Dlatego jest bardzo ważne by umysł był czysty i miał właściwy pogląd na świat.

Kilka zdań o samej strukturze umysłu:

Istota ludzka składa się z trzech poziomów jaźni. Odkrył to już Zygmunt Freud, mówiąc o Ego, Id i Superego. Było to dość nieprecyzyjnie określone, jednak dało podstawy współczesnej psychologii. Co ciekawe okazało się, że podobny podział umysłu opracowali polinezyjscy uzdrowiciele zwani kahunami. Oni jednak, w przeciwieństwie do Freuda, posiadali głębszy wgląd w naturę ludzkiego umysłu. Wiedza którą posiadali okazała się niezwykle praktyczna, a sposoby uzdrawiania oparte na tej wiedzy bardzo skuteczne.

Podstawowy podział umysłu obejmuje trzy części. Dzieli się tak ze względu na funkcje, które pełni. Dobre zrozumienie tych funkcji pozwoli nam lepiej zrozumieć zasadę działania tego wspaniałego narzędzia, jakim jest umysł.

1. Podświadomość – (niższa jaźń) jest to część umysłu odpowiadająca za działania nieświadome. Podświadomość ma kontrolę nad wszystkimi procesami ciała. Utrzymuje prawidłowy przepływ energii, kontroluje oddech, krążenie krwi, trawienie itp. Steruje także czynnościami wyuczonymi przez ciało. Jeśli się czegoś nauczymy, podświadomość potrafi powtarzać pewne zachowania czy działania. Jest ona wyposażona w wspaniałe mechanizmy służące do zapamiętywania. To podświadomość (dalej PŚ), utrzymuje w swoim polu wszystkie wspomnienia.

Jest często nazywana niższą jaźnią, nie dlatego że jest w jakiś sposób gorsza. Jest jakby młodszym bratem pozostałych jaźni. Nie ma własnej świadomości. Nie potrafi oceniać i myśleć. Jest często przyrównywana do zwierzątka, które wiernie powtarza wyuczone rzeczy. Nie ocenia czy są one korzystne, czy nie, po prostu je powtarza.

Podświadomość może się uczyć. Dzieje się tak poprzez częste powtarzanie danego wzorca zachowania, lub bardzo silną jednorazową koncentrację na wzorcu. Częste powtarzanie jest właśnie wykorzystywane w afirmacjach.

Porozumiewa się językiem uczuć, skojarzeń i wyobrażeń. Dlatego o wiele łatwiej zapamiętujemy uczucia, niż np. ciągi liczbowe. Warto o tym pamiętać przy pracy z podświadomością.

2. Świadomość – ( średnie ja). Świadomość, to jest ta część jaźni, z którą się identyfikujemy. Jest na tyle rozwinięta, że potrafi logicznie myśleć i porównywać. Potrafi wybierać i tworzyć. Jej głównym atutem jest wola.

Świadomość jest myślicielem. Często prowadzi się wewnętrzny dialog w umyśle. To właśnie świadomość rozmawia z podświadomością. Świadomość dostaje informacje zapamiętane przez PŚ i na tej podstawie analizuje aktualną sytuację. Dzięki temu świadomość może oceniać i porównywać rzeczy. Może wybierać

Obie jaźnie kontaktują się ze sobą tak telepatycznie.

Niższe Ja słucha uważnie swojego „starszego brata”. Natomiast średnie Ja nadaje znaczenia zdarzeniom. Jeśli coś się zdarzy, świadomość może ocenić zdarzenie i powiedzieć: „To jest dobre, tego się trzeba trzymać”. Albo: „to jest złe. Uciekamy!”. I podświadomość to zapamiętuje. Kojarzy zdarzenie z wywołanym uczuciem i pamięta wzorzec według którego ma się zachowywać. Dlatego tak ważna jest prawidłowa ocena tego, co widzimy i doświadczamy. Jeśli świadomość źle oceni zdarzenie, podświadomość zapamięta jak się ma zachowywać.

Takie procesy zachodzą podczas rozwoju dziecka w wieku od 0-3 lat. Wtedy to, jeszcze niewykształcona świadomość ocenia tak, jak oceniają to rodzice, a PŚ wszystko zapamiętuje. Potem można mieć lęki, albo inne problemy (lenistwo, depresje, uczucie niemocy i przytłoczenia rzeczywistością, nienawiść do ciała, niekorzystne zachowania w różnych okolicznościach). Wszystkie te niekorzystne programy tkwią w umyśle i sabotują przyszłe życie człowieka. Dlatego warto się od nich uwolnić zamieniając je na pozytywne. W tym wypadku całkiem świadomie i przytomnie możemy wybierać jak się chcemy zachowywać. Nie trzeba już być marionetką programów z dzieciństwa. Teraz całkiem świadomie możemy wybrać jak chcemy się przejawiać.

3. Nadświadomość – Wyższe Ja. To jest Wyższa inteligencja. Boska cząstka w Tobie. Źródło miłości, radości, szczęścia, inspiracji. Można się także z nią kontaktować. Wyższa jaźń, potrafi rozwiązać nasze problemy i robi to bez problemu. Jest dostrojona do najwyższych poziomów wibracyjnych, do boskości. Żeby się z nią skontaktować, najpierw trzeba mieć uporządkowaną Niższą i Średnią jaźń. I tym się tutaj zajmiemy.

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:34:19

Co to są afirmacje?

Afirmacje to krótkie zdania, stworzone przez świadomość, tak, aby przekonać o czymś naszą podświadomość. Nadać nowy program dla podświadomości, aby lepiej działała w życiu i tym świecie.

Afirmacje mają na celu wzbudzić pozytywne uczucia, by zastąpić te negatywne.

Umysł człowieka jest tak skonstruowany, że zaczyna przejawiać w życiu to, na czym skupia swoją uwagę. Dlatego jeśli w dzieciństwie nasza uwaga była skupiana na niekorzystnych wzorcach, w dorosłym życiu przejawiamy te wzorce.

Doświadczając pewnych sytuacji, człowiek wyuczył się działać automatycznie i bardzo często niekorzystnie (na przykład lękiem do innych ludzi). To wszystko jest tylko programem podświadomości i można go świadomie zmienić na korzystniejszy. Teraz mamy możliwość świadomej zmiany starych i niewłaściwych zachowań, programów i wyobrażeń.

Afirmacje mogą być pozytywne i negatywne. Większość ludzi w naszym społeczeństwie afirmuje negatywne rzeczy. Dlatego tak wiele pesymistów. Często się słyszy zdania typu : „Nie uda mi się. Jestem brzydka. Jestem do niczego. Ale Jestem głupi…” To wszystko uczy podświadomość negatywnych wzorców działania. O wiele korzystniej jest afirmować pozytywne cechy.

Każda rzecz widziana przez umysł jest klasyfikowana i powiązana z odpowiednim wyobrażeniem. Jeśli w dzieciństwie mama piekła ciasteczka i było bardzo przyjemnie, To od tej pory zapach ciasteczek zawsze wywołuje uczucie przyjemności. Nawet myśl o tym zapachu powoduje wyzwolenie wyuczonej reakcji przyjemności. Podświadomość nauczyła się jak reagować na zaistniałą sytuację w życiu. Dlatego tak ważne jest, aby nadawać zdarzeniom odpowiednie interpretacje i oceny. Jeśli wmówimy sobie, że cały świat jest szary i beznadziejny, w naszym życiu każda rzecz będzie szara i beznadziejna. Umysł będzie kojarzył wszystko w szarością. To sposób do szybkiego obrzydzenia sobie świata. A to tylko błędny program, który można zmienić.

Każdy program można zastąpić nowym. To wspaniała cecha umysłu, dzięki której cały czas możemy podwyższać jakość swego życia.

Cały światopogląd składa się z wyobrażeń o świecie. Jedne są korzystne, inne nie. Czasem są sprzeczne ze sobą. To wprowadza pewniej chaos do umysłu. Widać nawet, że ludzie w tej społeczności nie są wewnętrznie zharmonizowani. Wszystko za sprawą błędnych i pomieszanych wyobrażeń dotyczących świata. Warto zmienić te wyobrażenia na korzystne. Do tego służą afirmacje.

W późniejszym rozwoju warto w ogóle porzucić wszelkie wyobrażenia o świecie. I te niekorzystne i te korzystne. Tak aby postrzeganie rzeczywistości stało się czyste. Jednak zanim to nastąpi, warto ułożyć sobie w głowie na tyle, by uwolnić się od największych problemów i zyskać stabilność w świecie.

Zasady tworzenia afirmacji:

- Wszystkie afirmacje powinny być w czasie teraźniejszym. Dla PŚ nie istnieje inny czas. Jeśli afirmujesz: „będę spokojny i rozluźniony”, to odwlekasz to w nieskończoność, bo gdzieś w przyszłości „będziesz”. Dlatego zawsze czas teraźniejszy np.: „Jestem rozluźniony i spokojny, kiedy piszę sprawdziany.”

Nalepie wywoływać w sobie uczucia, które się afirmuje. Wtedy są one w czasie teraźniejszym i wyraźnie działają na podświadomość.

- Forma jak najbardziej pozytywna, bez słowa „nie”. Podświadomość często nie słyszy słowa „nie”. Ponieważ słucha całości słów i wzbudza w sobie odpowiednie emocje. Afirmując „Nie spotykam złych ludzi”, PŚ czuje w tej afirmacji złych ludzi i słowo spotykam. Dlatego uczy się, że ma spotykać złych ludzi. O wiele korzystniej jest afirmować pozytywną formą: „Spotykam miłych i kochających ludzi”.

- Afirmacje można tworzyć z użyciem własnego imienia. Najlepiej w trzech osobach, aby afirmacja była pełna z każdej strony. Warto stosować taką formę, ponieważ właśnie takie zdania docierają do nas ze świata.

„Ja, Pawełek, akceptuję siebie takim, jakim jestem”

„Ty, Pawełku, akceptujesz siebie takim, jakim jesteś” i

„On, Pawełek, akceptuje siebie takim, jakim jest”

- Lepiej unikać słów: muszę, nie mogę, potrzebuję, pragnę - te słowa budzą poczucie przymusu, ograniczenia i braku.

- Przy tworzeniu, uważaj by się afirmacje nie zaprzeczały. Zaprzeczające się treści wprowadzają chaos i paraliż decyzyjny do umysłu. Warto afirmować spójne i pasujące do siebie rzeczy. Najkorzystniej jest poprzeć czynami to, co się afirmuje. Wtedy efekty bedą najszybsze. Przykładowo afirmując radość życia, świadomie rób sobie przyjemności i raduj się nimi.

- Staraj się układać proste i zwięzłe zdania, żeby się nie pogubić.

- Używaj słów, które rozumiesz i są dla Ciebie jednoznaczne. Najlepiej aby tworzyły jednoznaczne wyobrażenia.

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:34:36

Praca z afirmacjami

Przede wszystkim warto odkryć w sobie negatywny problem i go nazwać. Sklasyfikować, dostrzec ten problem, uświadomić sobie go. To jest chyba najtrudniejsze zadanie. Jeśli dobrze sklasyfikujesz negatywny program, wtedy łatwo będzie ułożyć skuteczne afirmacje - czyli zdania pozytywne.

Nawet samo uświadomienie problemu może być połową sukcesu. Dlatego tak ważna jest świadoma obserwacja siebie - swoich myśli i uczuć. Afirmacje najczęściej służą właśnie utrwaleniu pozytywnych zmian. Większa część pracy nad rozwiązaniem problemu odbywa się za pomocą świadomości. To ona jest istotą rozwiązywania wszelkich problemów. Bez świadomości i samoobserwacji afirmacje staną się autohipnozą, czyli niekorzystnym i ograniczającym działaniem.

Jeśli znasz już jaki negatywny program przeszkadza Ci w życiu, można ułożyć afirmacje. Przykładowo:

- Określenie problemu:

„Moim problemem jest lęk przed dziewczynami. Czuję się spięty i zagrożony wśród pięknych dziewczyn. Czuję się nieswojo.” - Tak określony problem daje szczegółowe rozeznanie w przekonaniach podświadomości, dlatego można ułożyć skuteczne afirmacje.

- Nowy pozytywny program (afirmacje):

„Ja, Pawełek, czuję się bezpiecznie i swobodnie wśród dziewczyn. Jestem swobodny i naturalny w towarzystwie pięknych dziewczyn. To dla mnie bezpieczne i swobodne, kiedy rozmawiam z dziewczynami. Ja, Pawełek, jestem spokojny i rozluźniony przy dziewczynach.”

Tak ułożone afirmacje można powtarzać lub pisać. Najlepiej powtarzać po parenaście razy, rano, po południu i przed snem. Przez 3 tygodnie. Oczywiście można dłużej, lub ewentualnie krócej. Afirmacje powtarza się do skutku. Tak, aż podświadomość poczuje, że nowe przekonania są pewne i trwałe.

Na początku może pojawić się pewna euforia, i radość z afirmowania. To bardzo pozytywne, jednak nie oznacza koniecznie, że nowy program jest już przyjęty przez podświadomość. Całkowite ugruntowanie nowego programu pojawia się wtedy, kiedy nie ma już na afirmacje żadnych reakcji. Ani pozytywnych, ani negatywnych. Jest całkowita akceptacja i pewność.

Podczas afirmowania zwracaj uwagę na swoje uczucia. To poprzez nie jest ustanowiony kontakt z podświadomością. Jeśli podczas pisania lub mówienia afirmacji pojawią się jakieś nowe lęki, czy negatywne odczucia, warto je zapisać i ułożyć do nich nowe pozytywne afirmacje. Taka praca jest bardzo efektywna i daje bardzo dobre rezultaty całościowego oczyszczenia problemu. Dlatego słuchanie podświadomości jest nie mniej ważne jak koncentrowanie się na pozytywnych odczuciach.

Często pojawia się bunt podświadomości przed wprowadzaniem nowego programu. Wtedy powstaje się opór, niewiara, niechęć, czasem złość, zirytowanie, a nawet nuda i senność. Jeśli jesteś w stanie odkryć źródła tych oporów, to zapisz je na kartce i stwórz następne afirmacje. To taka rozmowa ze swoją podświadomością i obserwacja wszystkiego, co się pojawi. Warto zwracać uwagę nawet na najmniejsze odczucia oporu i zapisywać je. To da nowy materiał do pracy i poznania siebie. Dzięki temu uporządkujesz wiele rzeczy w swojej podświadomości.

Nie zrażaj się oporami, tylko afirmuj do skutku i całkowitego zaakceptowania nowego programu.

Afirmacje mają na celu wzbudzenie nowych i pozytywnych wzorców zachowań, uczuć i wyobrażeń. Jeśli podczas afirmowania nie czujesz nic, podświadomość nie słucha. Warto wtedy wziąć parę głębokich oddechów i skupić się na treści afirmacji. Korzystnie jest stworzyć sobie wyobrażenia zgodne z treścią afirmacji. Dla podświadomości największą wartość mają uczucia i wyobrażenia, nie suche słowa.

Afirmacje można pisać, mówić do swojego odbicia w lustrze, śpiewać, tańczyć afirmując, mówić je w stanie relaksu, na przykład przed snem. Bardzo dobre efekty daje również nagranie własnego głosu i słuchanie sobie przed snem, lub gdziekolwiek indziej. Wybierz taką metodę, jaką czujesz. Możesz nawet wymyślać własne metody.

Jest możliwość, że afirmacje nie przyniosą oczekiwanych zmian. Mogą być różne przyczyny.

1.Wtedy możliwe, że za krótko afirmowaliśmy. Jeszcze PŚ nie została przekonana. Warto próbować jeszcze dłużej.

2. Afirmacje nie trafiały w konkretny problem. Dlatego właśnie warto zapisywać sobie na kartce skojarzenia. One potrafią doprowadzić do źródłowej przyczyny negatywnych problemów. Wtedy ułożyć odpowiednie afirmacje trafiające w sedno.

3. Może myślimy, że afirmacje tak naprawdę nie działają. Wtedy można zacząć od „Moje afirmacje, są zawsze bardzo skuteczne. Mogę łatwo i skutecznie zmieniać swoje przyzwyczajenia na pozytywne. Ja, Pawełek, z łatwością zastępuję negatywne programy, myślami bezpieczeństwa, radości i swobody.”

Właściwie nie ma możliwości, by afirmacje nie zadziałały. Jeśli udało nam się wprowadzić negatywny program, to można też wprowadzić pozytywny. Człowiek jest z natury istotą Boską, dlatego zmiana na pozytywne programy, nastąpi o wiele szybciej, niż wprowadzanie negatywów. Jednak zważywszy na to, że całe życie wpajano nam niekorzystne rzeczy, trochę energii trzeba włożyć, by zastąpić je świadomie programami pozytywnymi. Więc nie zrażaj się, jeśli efektów nie widać od razu.

Afirmowanie może stać się doskonałą zabawą. Naprawdę, dzięki afirmacjom, można zmienić swoje poglądy i wyobrażenia, a w rezultacie swoje całe życie. Teraz całkiem świadomie i przytomnie. Ty wybierasz jak chcesz żyć. Afirmacje stanowią doskonałe narzędzie zmiany całego Twego istnienia. Dlatego są podstawą pracy z umysłem. Na drodze duchowej są niezastąpione.

Jesteś boską istotą, stworzoną do szczęścia, miłości i spełnienia. Możesz to wykorzystać. Smile

Przykłady afirmacji, które warto przerobić na początek:

-Ja, …. , jestem bezpieczny i swobodny, zawsze i wszędzie.

- Bezpiecznie jest czuć swój lęk.

- Ja, … , akceptuję siebie i kocham siebie tu i teraz.

- Świat jest dla mnie miłym i przyjaznym miejscem.

- Ja, … , jestem wartościowy i cenny.

- Ja, … , zasługuję na miłość i szacunek. Szanuję i kocham siebie.

- Oddycham radością życia.

- Ja, … , zasługuję na zdrowie. Cudownie zdrowe ciało jest dla mnie naturalne.

- Bóg wspiera mnie we wszystkim co robię.

- Ja, … , Robię tylko to, co dobre i pożyteczne.

- Ja, … , Zasługuję na to, by być szczęśliwym. Mogę być szczęśliwy i zadowolony z siebie.

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:34:58

Uczeń mistrza... bez mistrza.

Na ścieżce rozwoju duchowego od niepamiętnych czasów była znana relacja mistrz-uczeń. Zawsze, kiedy chodziło o jakikolwiek rozwój czy naukę, występował mistrz i jego uczeń. Mistrz miał wiedze i doświadczenie, uczeń miał chęć nauki i ufność. Dzięki takiej relacji uczeń miał niemal zagwarantowany szybki postęp na swojej ścieżce. Był prowadzony wręcz indywidualnie.

Był Jezus i 12 apostołów, Budda i 5000 mnichów, Jogin i grono małych joginków, Krishna i Arjuna, Ali Baba i 40 rozbójników… Batman i Robin. Smile

Każdy mistrz miał swojego ucznia. Każdy uczeń miał swojego mistrza. Relacja między mistrzem a uczniem była bardzo osobista. Wręcz intymna. Między nimi było głębokie zrozumienie, była bardzo bliska relacja. Szczególnie się tyczy uczniów oddanych za młodu pod opiekę mistrza. Nauki przekazywane w ten sposób, były pełne i kompletne. Nie było mowy o przypadkowej czy błędnej interpretacji tego czego nauczał mistrz. Nauki te były skierowane konkretnie do ucznia, a ten je doskonale rozumiał.

Mistrz prowadził ucznia, a uczeń miał do mistrza bezgraniczne zaufanie. Był w stanie oddać swojemu guru wszystko. Całe swoje życie, totalnie poświęcał mistrzowi. Było to głębokie zaufanie. Taka relacja była korzystna ze względu przekazania wiedzy i wskazania drogi duchowej. Czasem jednak uczeń zbyt uzależniał się od mistrza, a mistrz od ucznia (szczególnie wtedy, gdy mistrz nie był urzeczywistniony). Co powodowało różne niekorzystne skutki karmiczne. Jednak jeśli chodzi konkretnie o sam system prowadzenia - bliska relacja z mistrzem okazuje się bardzo korzystna.

Na samym początku drogi warto jest zrobić jedną rzecz - warto się pomodlić o znalezienie właściwiej drogi. Jeśli robisz to z ufnością, prędzej czy później trafisz na odpowiednią dla siebie drogę. Nie jest ważne do kogo się modlisz. Nie musisz tego także nazywać modlitwą. Może to być po prostu głośne wyrażenie życzenia i puszczenie go z ufnością w przestrzeń.

Co się dzieje teraz, w Polsce, z ludźmi rozwijającymi się duchowo? Różne rzeczy. Jednak jedna cecha jest wspólna - nikt nie ma jednego mistrza, któremu byłby całkowicie oddany. Nikt nie ma tak bliskiego stosunku z mistrzem, jaki mieli jogini. Dlatego powstają zupełnie nowe problemy. Rozwój duchowy przyjmuje trochę inny wymiar i staje się, chcąc nie chcąc, trudniejszy. Choć daje większe możliwości dla tych, co umieją z nich skorzystać.

Po pierwsze nie mając mistrza, człowiek musi wybierać sam. Nikt za rączkę nie prowadzi. Nikt nie mówi zrób to, a potem zrób tamto. Właściwie człowiek rozwijający się duchowo błądzi. Nie dość, że nie wie skąd zacząć, to jeszcze nie wie gdzie dojdzie. Uczeń mistrza też błądzi, ponieważ nie jest urzeczywistniony. Jednak ma tą przewagę, że wie co powinien robić. Człowiek idący całkowicie samotną drogą ma przed sobą całe pole możliwości. Jest zdany tylko na siebie i swoją intuicję.

Właśnie intuicja pełni bardzo ważną rolę w rozwoju duchowym. Kontakt z Bogiem, Wyższym Ja jest bardzo zbliżony do kontaktu z osobistym mistrzem duchowym. Jest to kontakt ze swoim wnętrzem i jest niezastąpiony na drodze rozwoju. Jedyny problem jaki się tu pojawia, to możliwość nieczystego odbioru boskich inspiracji i brak ufności do Boga. Zanim jednak będziesz całkowicie polegał na boskich inspiracjach, możliwe, że czeka Cię droga samotnego rozwoju i wolnego wyboru.

Rozwijając się duchowo człowiek czyta wiele książek, interesuje się tematem, słucha różnych źródeł. Gdzieś coś usłyszał, gdzieś przeczytał, coś zrozumiał, czegoś nie. Droga jest niepewna i często ma mgliste pojęcie o celu. Przecież tak wiele jest religii i każda oferuje co innego. Prawda, religie są do siebie podobne, jednak każda czymś się różni. A jeśli droga się różni, to zgodnie z prawem przyczynowo-skutkowym, prowadzi do innego celu. Na dodatek każdy mówi, że jego droga jest prawdziwsza niż inne.

Powstaje natłok informacji, z którego niewiadomo co wybrać. Najprościej jest żyć tak jak nas wychowano. Żyć w takiej religii, w której są rodzice i w której wyrośliśmy. Iść posłusznie nie zadając niewygodnych pytań. Tak jest najprościej dla obu stron (owieczek i duszpasterzy). Najprościej, ale czy najkorzystniej? W wielu wypadkach pewnie tak, jednak u większości ludzi poszukujących to się nie sprawdza. Ludzie tacy dostrzegają, że coś z tym światem jest nie tak. I właśnie oni najczęściej upatrują przyczyn w duchowości. I mają rację. Chcąc poprawić swój byt, czy znaleźć sens życia - zaczynają szukać. Szukać w innych religiach w innych filozofiach. I natrafiają często na ogromny świat sprzecznych duchowych informacji, w którym trudno się odnaleźć.

Chciałbym tu zauważyć, że wiele z nauk mistrzów jest podobnych. Nauki te są do siebie podobne, tak jakby pochodziły z jednego źródła, tylko inaczej są opowiadane. To jest ważna wskazówka dla poszukiwaczy. Wskazuje ona na jeden cel, o którym mówi większość mistrzów. Tak naprawdę większość mówi o oświeceniu, osiągnięciu nirwany, czy jedności z Bogiem. Cel jest ten sam, tylko inaczej nazwany. Warto sobie to uświadomić.

Właściwie im bardziej urzeczywistniony mistrz, tym bardziej celnie i trafnie potrafi ukazać prawdę. Jego nauki są przejrzyste i bardzo proste. Wręcz dziecinnie proste i piękne. To powinna być kolejna wskazówka. Ponieważ Boskość jest prosta. Nie ma w sobie pomieszania umysłowego i wielkich filozofii, których mało kto rozumie. Boskość to czysta prostota. Tylko umysł ubiera ją w słowa. Z tego powstają różne nauki i interpretacje.

Mając już jakiś zarys nauk o „prawdzie”, uczeń może skonfrontować te nauki z własnym doświadczeniem. To ostateczny i konieczny sprawdzian wyboru drogi. Jeśli jakaś nauka nie pokrywa się z Twym doświadczeniem, nie ufaj jej. Nie ufaj do czasu aż sam nie doświadczysz. Możesz wierzyć w prawdziwość słów jakiegoś mistrza, jednak powinieneś zostawić sobie pewien margines, pewien dystans, póki sam nie doświadczysz. Jeśli ktoś mówi, że cierpienie przynosi radość, a z własnego doświadczenia wiesz, że tak nie jest, to odstaw tą naukę. Jeśli jakiś mistrz mówi, że seks jest przyjemny i może wyzwalać człowieka, a z doświadczenia wiesz, że to prawda - warto posłuchać dalej, co ten mistrz ma do powiedzenia.

Tak naprawdę warto słuchać wielu mistrzów i wielu religii. Słuchać w sensie zapoznać się z nimi, a nie oddać się im. Warto wiedzieć jak inni ludzie postrzegają sprawy duchowe, wtedy można mieć jakieś odniesienie. Wtedy można wybrać właściwie. Patrząc z innego punktu widzenia, człowiek wyłamuje się ze sztywnych ram umysłu. Staje się elastyczny i otwarty. Jest to korzystna postawa.

Drugą sprawą, na którą chciałbym zwrócić uwagę, jest jakość przekazu nauk. Jeśli wspomniani na początku jogini mieli ścisły kontakt z mistrzem, to i przekaz nauk był bardzo czysty i pełny. Uczeń doskonale rozumiał, co mistrz miał na myśli przekazując nauki. Nawet słowa między nimi nie stanowiły ograniczenia dla przekazu. Kiedy mały joginek przychodził na naukę w wieku 7 lat, to właściwie wszystkie pojęcia dotyczące duchowości przejął od mistrza. Doskonale rozumiał, co mistrz ma na myśli mówiąc „ego”, „maya”, czy „miłość”. Te słowa wywołują u ucznia odpowiednie wibracje i skojarzenia, takie same jak ma mistrz. Dlatego rozumieją się doskonale. Nie było możliwości złej interpretacji słów. Doświadczenia ich się pokrywały.

Problem powstaje, kiedy brak jest osobistego kontaktu ucznia z mistrzem. Tak się niestety dzieje w krajach ucywilizowanych. Wtedy pierwszy lepszy człowiek łapie książkę z naukami buddyjskimi i czyta: „Ego to tylko iluzja, trzeba wyjść ponad ego, żeby doświadczyć rzeczywistości…”. Pierwsze skojarzenie do słowa ego, to egoizm. Coś tam kiedyś ktoś mówił, gdzieś się słyszało, trochę psychologii, trochę telewizji - no mniej więcej wiem, co to znaczy. Ważne by się pozbyć ego. Czytam dalej… Poczym łapię książkę teozoficzną i czytam, że Ego to Wyższa Trójca - Wyższe Ja. Mam się pozbyć Wyższego Ja? ... I tak czasem wygląda zrozumienie nauk dzisiejszych poszukiwaczy prawdy.

Słowa są na tyle ograniczające i wieloznaczne, że przekaz jest faktycznie zafałszowany. Same słowa mogą wprowadzać w błąd, szczególnie jeśli mistrz używa ich w jednym znaczeniu, a uczeń w innym. Po prostu mistrz myśli innymi kategoriami niż uczeń. Uczeń został wychowany kategoriami odpowiednimi dla swego społeczeństwa. Różnica między nimi jest różnicą rozumienia pojęć.

Mówiąc miłość, mistrz myśli o miłości bezinteresownej, nieuwarunkowanej przez myśli, przyzwyczajenia i uprzedzenia. A odbiorca słysząc słowo „miłość” może pomyśleć o całej gamie odczuć. „Ah miłość!” - od zachwytu, „Oh… miłość” - poprzez westchnienie, „hm… miłość” i zadumę, „ech… miłość” - do zawodu i cierpienia. Warto wiedzieć, jakie odczucia wzbudza dane słowo i czy na pewno o to chodzi. Często nauki mistrza niekoniecznie trafiają do ucznia tak, jakby sobie tego życzył. Warto mieć na uwadze subiektywność postrzegania.

Korzystnie jest przeanalizować, co dokładnie rozumiemy pod pojęciami mniej zrozumiałymi. Chociażby można poczytać w słowniku wyrazów obcych znaczenia niektórych słów. Tak, aby przynajmniej rozumieć pojęcia - tak ogólnie. Wtedy mamy większe szanse na czysty odbiór przekazu. Nie tyczy się to tylko nauk pisanych w książkach. Również wykłady mistrzów mogą nieść ze sobą niezrozumienie, jeśli mistrz i uczeń nie nadają na tych samych falach. Jeśli rozumieją inaczej kluczowe pojęcia, z nauk może wyjść jeszcze większe pomieszanie.

Każdy słyszy to, na co jest otwarty. Dlatego często zdarza się tak, że po przeczytanej książce każdy wie co innego. Każdy zwraca, na co innego uwagę. Jest to właściwie korzystne, ponieważ umysł pracuje nad rozwiązaniem aktualnego problemu i szuka do niego inspiracji. Dlatego czasem warto powrócić do wcześniej czytanych inspiracji, szczególnie jeśli się czuje, że są one bardzo wartościowe. Przy ponownym zapoznaniu się z naukami, mogą dotrzeć do świadomości zupełnie inne rzeczy. Tym samym przekaz mistrza staje się pełniejszy.

Całe zagubienie i błądzenie zaczyna się kończyć, wraz z otwarciem na boskie inspiracje Wyższego Ja. Podczas modlitwy czy medytacji mogą się pojawić czyste inspiracje z poziomu wysokich wibracji. Wtedy niosą one pewność, radość, czystość i światło. Takim inspiracjom warto zaufać. Takie inspiracje są ponad słowa, dlatego nie pojawia się błąd interpretacji słów.

Każdy sam jest dla siebie mistrzem. Każdy z nas ma boskie światło w sobie. Każdy człowiek idzie własną drogą, którą odkrywa poprzez kontakt z Wyższym Ja. Dlatego tak ważna jest modlitwa o wskazanie najodpowiedniejszej drogi, czy o wskazanie najlepszego rozwiązania. Po takiej szczerej modlitwie wszystko przychodzi do nas samo. Najodpowiedniejsza droga pojawia się nieoczekiwanie - dokładnie wtedy, kiedy jest potrzebna. Warto zaufać czystej rzeczywistości i iść za głosem intuicji.

Zamiast szukać materialnych mistrzów i nauk, dobrze jest wejść w kontakt ze swoim Boskim, Wyższym Ja.

Podsumowując :

- Prawdą jest to, co sam doświadczysz. Nauki mistrzów mają jedno źródło. Każda nauka jest tylko wskazaniem tego źródła.

- Można się zastanowić, czy rozumie się kluczowe pojęcia i przesłanie mistrza. Czym dla mnie jest słowo „ego”? Czy rozumiem przez to słowo to samo, co rozumie mistrz?

Wbrew pozorom takie ujednolicenie (normalizacja) pojęć jest bardzo ważna.

- Mistrzem jesteś sam dla siebie. Twoja wewnętrzna boska istota jest największym mistrzem.

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:35:16

Imiona a szczęśliwe kamienie

GRANAT, ALEKSANDRYT, AMETYST, CHRYZOPRAZ
to szczęśliwe kamienie dla:

Agnieszki, Anieli, Aleksandry, Bogumiły, Bogusławy, Danuty, Elżbiety, Hanny, Honoraty, Igi, Marceliny, Małgosi, Martyny, Marii, Niny, Weroniki.
Jana, Ignacego, Macieja, Franciszka, Józefa, Zdzisława, Karola, Piotra, Jerzego, Michała, Pawła, Rafała, Jarka, Henryka, Mariusza, Włodzimierza, Radka, Czesława, Juliana, Grzegorza, Mieczysława.

CYTRYN, AWENTURYN, KARNEOL, HOWLIT

to szczęśliwe kamienie dla:

Andrzeja, Bogdana, Błażeja, Bogusza, Cezarego, Damiana, Eryka, Feliksa, Ignacego, Izydora, Jacka, Leona, Lucjana, Łukasza, Marcina, Mirosława, Romana, Romualda, Roberta, Ryszarda, Szymona, Wiktora, Zbigniewa.
Agaty, Antoniny, Apolonii, Arlety, Doroty, Izabeli, Joanny, Jowity, Marty, Heleny, Zuzanny.

AKWAMARYN, KRYSZTAŁ GÓRSKI, ZOISYT
to szczęśliwe kamienie dla:

Beaty, Bożeny, Dominiki, Katarzyny, Klaudii, Krystyny, Kunegundy, Lidii, Ludwiki, Łucji, Matyldy, Mirosławy, Pelagii, Renaty, Róży.
Arkadiusza, Bartosza, Beniamina, Edwarda, Ireneusza, Jakuba, Kazimierza, Krzysztofa, Marcela, Marka, Tomasza, Wacława.

SZAFIR, DIAMENT, TYGRYSIE OKO, OBSYDIAN
to szczęśliwe kamienie dla:

Alicji, Grażyny, Ireny, Izoldy, Justyny, Kseni, Klary, Kai, Mai, Marzeny, Zyty.
Adama, Benedykta, Daniela, Dionizego, Filipa, Juliusza, Przemysława, Wilhelma, Wojciecha, Zbigniewa.

AGAT, SZMARAGD, HELIOTROP, LAPIS LAZULI
to szczęśliwe kamienie dla:

Emilii, Eweliny, Iwony, Jagody, Juty, Karoliny, Magdaleny, Moniki, Miry, Pauliny, Sławomiry, Teresy, Urszuli, Wiesławy, Zofii.
Aleksandra, Floriana, Mikołaja, Pankracego, Sławomira, Stanisława, Teodora, Urbana, Waldemara.

HEMATYT, OPAL, TURMALIN, KWARC MLECZNY
to szczęśliwe kamienie dla:

Aliny, Anety, Anny – Marii, Ady, Bogny, Janiny, Jolanty, Laury, Lucyny, Malwiny, Marianny, Maryli, Olgi,Tamary, Walerii.
Alberta, Eugeniusza, Ernesta, Leszka, Norberta, Olafa, Seweryna, Wiesława, Wita, Zenona,Zenobiusza.

ONYKS, NEFRYT, BURSZTYN, CHRYZOLIT
to szczęśliwe kamienie dla:

Aldony, Edyty, Eugenii, Gabrieli, Kingi, Kariny, Diany, Ilony, Jadwigi, Ewy, Luizy, Marleny, Natalii, Sabiny, Sylwii, Reginy, Tekli, Wioletty.
Antoniego, Alfreda, Borysa, Bronisława, Gabriela, Gustawa, Kajetana, Stefana, Ziemowita.

Źródło:
Bożena, Róża Krzywobłocka Kamienie zodiakalne; Magia klejnotów
Emma Gonikman Twój talizman

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:35:38

Bursztyn - kamień leczniczy

Wtajemniczeni twierdzili, że w bursztynie zaklęte są niezwykłe moce, które odpędzają od jego właściciela wszelkie złe energie, a z ciała wyciągną nie tylko choroby, ale i ich zwiastuny. Już w starożytności używano bursztynu do zdejmowania uroków, klątw, a także do oczyszczania pomieszczeń z negatywnej energii, zwłaszcza po infekcjach i epidemiach.

Chciałabym choć trochę przybliżyć, a może tylko przypomnieć Państwu niezwykły twór natury, jakim jest bursztyn. Dobrze,że ten cud przyrody wraca do łask, bo nie do pominięcia jest jego moc energetyczna. Już 1000 lat p.n.e bursztyn był drogim i pożądanym cackiem, a starożytni magowie i medycy zalecali nosić go bezpośrednio na ciele, ponieważ wtedy zachowuje się zdrowie przez długie lata, młody wygląd i wesołe usposobienie, a mózg na starość nie będzie płatał figli, czyli nie dojdzie do demencji starczej. Już wtedy odkryto, że przedmioty z bursztynu: wisiory, bransolety, korale i inna biżuteria oczyszczają atmosferę, wprowadzają miły nastrój, a także posiadają moc godzenia zwaśnionych osób. Wtajemniczeni twierdzili, że w bursztynie zaklęte są niezwykłe moce, które odpędzają od jego właściciela wszelkie złe energie, a z ciała wyciągną nie tylko choroby, ale i ich zwiastuny. Już wtedy używano bursztynu do zdejmowania uroków, klątw, a także do oczyszczania pomieszczeń z negatywnej energii, zwłaszcza po infekcjach i epidemiach.

http://images43.fotosik.pl/658/000183be256679f2.jpg



Gdy spryskamy mieszkanie odrobiną nalewki bursztynowej lub spalimy okruchy z bursztynu, oczyścimy w ten sposób atmosferę, ponieważ w otoczeniu bursztynowych wibracji ludzie uspokajają się i łagodnieją - wpływa on kojąco i harmonizująco na ciało i psychikę.

Jantar, bo taka też jest nazwa tej skamieniałej żywicy z pradawnych drzew,wydziela tzw. jony ujemne - bardzo korzystne dla człowieka. Pocierając go możemy sprawić, że będzie działał jak magnes. Pocieranie wywoła na jego powierzchni ładunki elektrostatyczne, mające głębsze oddziaływanie na organizm człowieka. Dlatego najlepiej nosić go bezpośrednio na ciele.

Radiesteci dowiedli, że przywraca on chorym komórkom prawidłową polaryzację, tym samym poprawiając stan energetyczny organizmu i ułatwiając wyeliminowanie różnych schorzeń i dolegliwości.

Bursztyn zawiera w sobie potężną siłę. Jego energia potrafi wytłumić szkodliwe promieniowanie geopatyczne oraz te pochodzące z cieków wodnych czy urządzeń elektronicznych. Doskonale neutralizuje promieniowanie odbiorników TV i monitorów komputerowych. Dobrze jest więc porozkładać bursztyn w domu w miejscach, gdzie energia nie jest dla nas korzystna. Najlepsze są do tego specjalne płytki bursztynowe, które emanują energią nawet na kilka metrów! Stworzymy wtedy swoistą komnatę bursztynową, w której szybko odzyskamy siły i radość życia i nie groźne będą nam choroby czy bezsenność.

Bursztynowa biżuteria, o której nie możemy zapomnieć (na szczęście wraca do mody!) bardzo wspomaga nasze zdrowie. I tak np. chorzy na górne drogi oddechowe czy tarczycę powinni nosić korale z bursztynu, a osobom mającym problemy z sercem ulgę przyniosą wisiory ze skamieniałej żywicy. Nawet chorzy na kręgosłup odczują ulgę przewiązując się w pasie długim sznurem korali bursztynowych. Nośmy bursztyny: wieszajmy je w domu jako ozdobę, otaczajmy się nimi, wspomagając nasze ciało i umysł tą niezwykłą mocą.

Jedna, bardzo ważna uwaga. Spotykam się bardzo często z nieświadomością ludzi, że wszystkie kamienie, a zwłaszcza bursztyny wymagają bardzo częstego oczyszczania. Tak jak agaty i korale, bursztyny bardzo szybko działają, oczyszczając naszą aurę z negatywnych energii. A potem, przeładowane, oddają tą energię z powrotem swoim właścicielom! Dlatego trzeba je bardzo często myć i oczyszczać w roztworze soli (najlepiej morskiej). Bardzo łatwo można zauważyć, że nasz klejnot przepracował się. Kiedy nosimy go na sobie, zaczyna nam ciążyć i przeszkadzać. Instynktownie wtedy, często nawet nieświadomie, zdejmujemy go. Jest to sygnał od naszego organizmu, że należy oczyścić kamień. Jeśli jednak tak się dzieje, to po kilkugodzinnej ekspozycji na ciele jest to wręcz koniecznością! Wieczorem należy biżuterię umyć pod bieżącą wodą, by spłukać nagromadzone w niej szkodliwe ładunki energetyczne. Dobrze jest zostawić go czasami na noc w wodzie z solą.

Pamiętajmy, że prawdziwy bursztyn pali się, wydzielając żywiczną woń. Właśnie w ten sposób można odróżnić autentyczny kamień od sztucznego koralika.

W starożytności nazywano bursztyn "złotem życia" i złoto wzmacnia jego energię, warto więc oprawić piękny okaz w złoty koszyczek i cieszyć się jego uzdrawiającą mocą!

Bursztyn to słoneczna kropla, w której energia kumulowała się przez tysiące lat. POLECAM!
Ezoteryka/Magdalena Zięba

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:36:03

Naucz się wahadełka - lekcja pierwsza

Każdy człowiek ma szósty zmysł, tylko trzeba umieć go odkryć i rozbudzić. Nie obawiaj się więc, że nie nadajesz się do tego, by móc korzystać z wahadła. Zanim przystąpisz do właściwych ćwiczeń, zrelaksuj się. Rozluźnij wszystkie mięśnie i nie myśl o niczym. Jeśli dobrze skoncentrujesz swój umysł z pewnością włączysz szósty zmysł.

BHP radiestety

Pamiętaj, że:

    * Zawodowi radiesteci uważają, iż wahadło należy traktować jak przedmiot osobisty i nie należy go pożyczać. Nie wolno pozwalać bawić się nim dzieciom ani dotykać innym osobom.
    * Przechowywać powinnaś je w specjalnie uszytym lub kupionym woreczku, możesz też zawiesić je na szyi lub włożyć do kieszeni czy torebki. Ważne, aby było blisko Ciebie.
    * Pierwsze wahadło można zrobić z obrączki. Sznurek powinien być prosty, nie za cienki, nie za gruby. Najlepiej do tego nadawałaby się mulina koloru czerwonego. Długość sznurka to 30 cm.


http://images41.fotosik.pl/653/74107b38129fb7c7.jpg


Pierwsze kroki

Najważniejsze jest mentalne nastawienie, czyli koncentracja myśli. Wyjaśnię na przykładzie – jeśli chcemy znaleźć w mieszkaniu zagubiony przedmiot, zanim zaczniemy go szukać musimy dokładnie go sobie wyobrazić. Inaczej nie będziemy mogli odczytać subtelnych sygnałów, jakie wysyłać będzie do nas nasza podświadomość.

Umowa z wahadłem

Wahadło może odpowiadać na pytania. Może potwierdzić nasze przypuszczenia, zanegować lub czasem też odpowiedzieć, że nie jest to dobry moment na zadanie danego pytania.

Jak rozszyfrować mowę wahadła? Bardzo prosto, wszystko zależy od naszej wewnętrznej umowy. Tak jak się umówisz z kluczem, tak on zareaguje. Umawiamy się w sposób następujący:

    * Jeśli odpowiedź na zadane pytanie brzmi tak, to niech wahadło kręci się zgodnie z ruchem wskazówek zegara, czyli w prawo.
    * Jeśli odpowiedź na zadane pytanie brzmi nie, to niech wahadło kręci się w stronę przeciwną, czyli odwrotnie do ruchu wskazówek zegara, czyli w lewo.
    * Jeśli wahadło nie wie, co ma odpowiedzieć to stoi albo waha się w poprzek. Znaczy to, iż zadałaś mało precyzyjne pytanie i odpowiedź jest złożona lub że nie jest to odpowiedni czas na zadanie pytania.

Pamiętaj, że pytania muszą być precyzyjne i logiczne.

Jeśli masz jakąś niejasną znajomość i chciałabyś wiedzieć, co ta osoba o Tobie myśli, nie pytaj „co on do mnie czuje”, bo wahadło nie będzie w stanie odpowiedzieć na tak złożone pytanie. Spytaj „czy (podaj imię i nazwisko tego, o kogo pytasz) mnie teraz (musisz określić czas) lubi?

Jeśli kogoś poznałaś i chciałabyś dowiedzieć się czegoś o swojej nowej znajomości, nie zadawaj pytania „czy on może zostać moim przyjacielem”, bo wtedy wahadło może powiedzieć „tak” mając na myśli potencjał ewentualnej przyjaźni, która przecież nigdy może się nie wydarzyć. Zapytaj więc, czy nasze relacje w najbliższym miesiącu (określ czas) będą na stopie przyjacielskiej”. Możesz też zapytać „czy będziemy przyjaciółmi”, a jeśli wahadełko powie ”tak”, określić czas, zadając pytania pomocnicze typu „czy zaprzyjaźnimy się w ciągu trzech miesięcy”. Możesz też ustalić dokładną datę pytając najpierw o miesiąc, np. „czy to będzie w grudniu” i podaj rok, a kiedy wahadełko powie „tak” zapytaj o dzień pytając czy to będzie pierwszego grudnia i podaj też rok. Pytaj tak dzień po dniu, aż wahadełko wskaże Ci konkretną datę.
Wahadełko możesz pytać o wszystko, możesz na przykład sprawdzić, jakie potrawy Ci szkodzą. Mając na talerzu np. gotowaną marchewkę spytaj „czy gotowana marchew, która leży przede mną na talerzu jest dla mnie dobra?”. Nie pytaj „czy gotowana marchew jest dla mnie dobra” bo na ogół jest to przecież dobre pożywienie i wahadło rozumiejąc pytanie ogólnie odpowie twierdząco. Jednak w konkretnym przypadku może odpowiedzieć inaczej, bo na przykład marchew leżąca przed Tobą na talerzu jest napromieniowana lub też rosła koło autostrady i zawiera w sobie szkodliwy dla zdrowia ołów.

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:36:25

Dlaczego nie warto uprawiać czarnej magii?
Po co tracić, zamiast zyskać?

Mam tu na myśli oczywiście praktykowanie magii negatywnej. Jest kilka zasad w magii i są one proste i łatwe do przestrzegania:

– nigdy nie praktykuj jej, aby denerwować, smucić, krzywdzić, ranić albo zabić kogokolwiek,

– nigdy nie praktykuj jej do zniewolenia, manipulowania, kontrolowania czy wpływania na innych,

– nigdy nie praktykuj jej, aby zdobyć czyjąś miłość,

– nigdy nie praktykuj jej, aby zdobyć kogoś pod względem seksualnym,

– nigdy nie sprzedawaj swoich usług magicznych,

– nigdy nie praktykuj jej w egoistycznych celach,

– nigdy nie praktykuj jej dla innych (nawet najbardziej dobroczynnej) bez jego lub jej zgody.

http://images39.fotosik.pl/653/d1e0c59c0c9aaea1.jpg


Powyższe zastrzeżenia nie są tylko moimi wskazówkami. Zostały opracowane i były praktykowane przez doświadczonych magów w ciągu wielu tysięcy lat. Bazują one na idei, że magia jest cudownym narzędziem do osiągania pozytywnych, osobistych zmian. Jej nadużywanie (w jakikolwiek z wyżej wymienionych lub innych sposobów) zamienia ją w instrument złych mocy.

Magia jest taka, jaką ją uczynisz. W dodatku ona wpływa na ciebie. Jeżeli ją praktykujesz, aby kogoś kontrolować, ktoś będzie kontrolował także ciebie. Jeżeli przy pomocy magii chcesz kogoś skrzywdzić, ktoś skrzywdzi ciebie. Jeżeli chcesz dzięki niej zadowolić swoje „ja”, coś nadejdzie i zgniecie cię. Tak dzieje się zawsze.

Koncentrując się na wymienionych wyżej typach złych energii, zgromadzisz i wzmocnisz je we własnym wnętrzu. Wkrótce staniesz się ofiarą swoich własnych czarów. Powiedziałem wszystko, co jestem w stanie, o niebezpieczeństwach praktykowania złej magii. Po co ryzykować?
Źródło ; Magia naturalna/Scott Cunningham/ Wydawnictwo Astrum

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:38:28

Amulet runiczny - zrób to sam
Talizmany i amulety możemy kupić w sklepie ezoterycznym, zamówić przez internet albo poprosić o ich wykonanie doświadczonego runistę. Największą moc mają jednak te przedmioty, które stworzymy sami. Jeśli macie wystarczające zdolności manualne, warto podjąć taką próbę. Jakich zasad trzeba przestrzegać w procesie tworzenia?

Pierwszą czynnością, jaką musisz wykonać jest wybór materiału na Twój talizman lub amulet. Ze względu na swoje pochodzenie runy najlepiej działają, jeśli są wyryte lub wypalone w drewnie, ewentualnie namalowane na kamieniu. Jeśli wolisz zastosować drugą technikę, najlepiej będzie użyć czerwonej farby, która wzmacnia działanie symbolu. Kiedy już znajdziesz odpowiedni budulec, musisz zastanowić się, jaki symbol odpowiada Twoim potrzebom. By to ustalić pomocny może się okazać artykuł o bindrunach lub teksty opisujące poszczególne runy z Futharku Starszego. Gdy już wybierzesz konkretny znak, musisz poćwiczyć jego rysowanie. Proces ten powinien trwać tak długo, aż będziesz umieć bezbłędnie odtworzyć go z głowy. Kartki, które posłużyły do nauki rysowania należy spalić przed przystąpieniem do tworzenia właściwego symbolu.



Jeśli amulet lub talizman ma zostać wykonany w drewnie, najpierw trzeba nadać mu pożądany kształt. Podczas tego procesu trzeba być skupionym i naładowanym pozytywną energią. Jeśli jesteś w złym humorze lub w głowie kłębią Ci się negatywne myśli, lepiej obrabianie drewna przełożyć na lepszy moment.

Kiedy mamy już gotowy budulec i określony symbol, możemy przystąpić do tworzenia magicznego przedmiotu. Powinniśmy to zrobić w chwili, kiedy nikt nie będzie nam przeszkadzać. Koniecznie wyłączmy telefon, a najlepiej poczekajmy do późnego wieczora. W pokoju, w którym będziemy tworzyć stańmy przy stoliku z potrzebnymi produktami. Zapalmy nową, białą świecę i przy jej pomocy narysujmy w powietrzu krąg obejmujący nas oraz stół. Następnie odłóżmy świecę, weźmy do ręki narzędzia i w skupieniu, myśląc o tym, do czego talizman lub amulet jest nam potrzebny wytnijmy lub narysujmy wybrany przez nas znak. Nośmy go przy sobie przez kilka dni, by tym mocniej związać go ze sobą. Kolejnym etapem jest proces naładowywania przedmiotu energią. http://images35.fotosik.pl/474/a06a901a3781de31.jpg

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:38:50

Nadawanie mocy
Wszystkie symbole i narzędzia magiczne mogą służyć nam pomocą lub ochroną, pod warunkiem jednak, że w odpowiedni sposób będziemy je traktować. Najważniejszy jest oczywiście początek - moment spotkania przyszłego właściciela z danym przedmiotem. Zanim zdecydujecie się więc na stworzenie lub zakup amuletu, czy też zestawu run, koniecznie dowiedzcie się, jak nadać im magiczną moc!

http://images41.fotosik.pl/653/4d432db7de365a39.jpg


Na początku pojawia się moment wyboru - kluczowy dla całego następującego po nim procesu. Musimy zdecydować, czy chcemy zdobyć cały zestaw run, który będzie nam służyć do medytacji i dywinacji, czy też amulet lub talizman. Te dwa przedmioty, wbrew obiegowej opinii wcale nie są tożsame. Amulet służy do ochrony - przed złymi mocami, wrogimi intencjami, chorobą, smutnym losem. Nie musi ciągle znajdować się przy naszym ciele; wystarczy, jeśli często będziemy go widzieć. Talizman z kolei przynosi nam szczęście, czy to w miłości, w pracy, czy w finansach. Skuteczne działanie zapewnia mu bliski kontakt z właścicielem - a więc powinien zawsze znajdować się na szyi, bądź też w kieszeni.



Wybór runy, która będzie nam towarzyszyć jest stosunkowo prosty. To ona sama wybiera sobie właściciela, wystarczy więc spojrzeć na Futhark i sięgnąć po tą, która jako pierwsza rzuci nam się w oczy.

Poznaj wszystkie znaki Futharku Starszego

Talizman lub amulet składający się z run wiązanych tworzy się z kolei w oparciu o nasze potrzeby - tutaj wymagana jest już spora wiedza z zakresu magii runicznej. Jeśli sami dopiero zaczynamy naszą przygodę z tymi symbolami, lepiej będzie zwrócić się o pomoc w wyborze do profesjonalisty.

Dowiedz się więcej o bindrunach


Gdy mamy już swój magiczny przedmiot, musimy przystąpić do jego oczyszczenia. Niezależnie od tego, czy będzie to zestaw run, amulet czy talizman, metoda jest taka sama. Proces rozpoczynamy od podjęcia decyzji, który z czterech żywiołów jest nam najbliższy. Jeśli jest to ogień, wszystkie runy lub inny magiczny przedmiot przesuwamy nad płomieniem białej świeczki wyobrażając sobie, jak w ten sposób całkowicie się oczyszczają. Żywioł ziemi zastosować możemy przez obsypywanie przedmiotu kilkoma grudkami, bądź też przez przysypanie run na kilka godzin. Gdy najbliższa jest nam woda, wkładamy runy do miseczki wypełnionej płynem, najlepiej z dodatkiem soli morskiej. Żywioł powietrza zapewni nam okadzanie dymem z kadzidła lub trzymanie przedmiotu nad głową podczas silnego wiatru. Podczas rytuału oczyszczania najważniejsza jest wizualizacja.

Nadawanie mocy magicznym przedmiotom polega na głównie na medytacji. Oczyszczony amulet lub talizman zamykamy szczelnie w dłoniach i wyobrażamy sobie, jak przez nasze ciało przepływa energia, którą przekazujemy runie. Jednocześnie ustalamy, w czym przedmiot ma być dla nas pomocny.

Energetyzowanie całego Futharku jest nieco bardziej skomplikowane. Runy musimy rozłożyć na białym płótnie, a obok umieścić woreczek. Po kolei bierzemy do ręki każdą tabliczkę i wymieniamy imię trzymanej przez nas runy. Następnie wkładamy ją do woreczka. Kiedy wszystkie runy będą już w środku bierzemy woreczek w dłonie i po kolei wymieniamy każdy ze znaków w Futharku.

Naładowane mocą runy to przedmioty silnie związane z właścicielem, stąd też bardzo istotne jest, by nikt poza nami nie miał z nimi kontaktu. Jeśli mimo naszych starań ktoś dotknie naszych run, musimy powtórzyć rytuał oczyszczania.

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:39:15

Wiccańskie święta
Wiccanie podążają w swoich wierzeniach za rocznym cyklem świąt, zwanym Kołem roku i celebrują osiem świąt zwanych sabatami. Cztery z nich nazywane są „wielkimi sabatami”. Wyznaczają one czas żniw, siewów i zbiorów, pozostałe cztery, „małe sabaty” wskazują na wydarzenia astronomiczne, takie jak przesilenia i zrównania dnia z nocą.

Jest to zgodne z cyklem natury, można tutaj dostrzec schemat, gdzie zmagają się światło i ciemność, dobro i zło, początki i zakończenia. Wszystko w stałym, nieprzemijającym cyklu przemian.

Oto osiem sabatów, zaczynając od święta zwanego Samhain:

    * Samhain – Wielki sabat. Święto, w którym granica między naszym światem a światem zmarłych jest najcieńsza. Odbywa się w nocy z 31 października na 1 listopada. Celtowie swoje święta zazwyczaj celebrowali wieczorami, nocami. Jest to czas, kiedy dusze wracają na ziemię. Żywi zapalają im światła, lampiony z rzepy, które miały odstraszać krążące wraz ze zmarłymi złe duchy. Również przebieranie się w maski i dziwne stroje miało zmylić złe duchy i nie pozwolić im wejść w ludzkie ciała. Jest to najlepszy czas na wróżby. Czas między czasem. Jeszcze nie nowy rok, a już nie stary.
    * Yule – Sabat mniejszy. Wypada około 21 grudnia i trzeba powiedzieć, że tradycje naszego katolickiego Bożego narodzenia tkwią w tym święcie głęboko swoimi korzeniami. Tradycyjnie świętuje się w tym czasie narodzenie boga, od tego momentu dni stają się coraz dłuższe, dobro zwycięża. Jako symbol życia ubiera się, podobnie jak w tradycji chrześcijańskiej, zielone drzewko.
    * Imbolc – Wielki sabat. Imbolc z celtyckiego oznacza owcze mleko. W tym czasie owce rodzą i karmią swoje małe. Świętowane jest 1 lutego. W swojej wymowie jest podobne do katolickiej “gromnicznej”, celebruje się świętowanie I oczyszczanie z ognia i wody. Festiwal Imbolc jest też związany z magią przepowiadania pogody.
    * Ostara – Sabat mniejszy. Wiosenne zrównanie dnia z nocą obchodzone 21 marca. Wyznacza początek wiosny. Jego symbolem jest jajko, które symbolizuje odrodzenie. Podobnie jest w tradycji chrześcijańskiej, gdzie w pierwszą niedzielę po wiosennej pełni przypada święto Wielkiej Nocy.
    * Beltane bądź May Eve – Większy sabat. Rozpoczyna lato. Odbywa się w nocy z 30 kwietnia na 1 maja. Podczas tego święta gaszono stare ogniska i zapalano nowe. W tę noc czarownice palą ogniska i tańczą wokół majowego słupa, symbolu fallicznego. Jest to noc miłości.
    * Litha – Mniejszy sabat. Przesilenie lata, czyli jego środek. Jest świętem ognia i wody. Dni od tego czasu stają się krótsze. Obchodzone jest 21 czerwca.
    * Lughnasadh lub Lammas – święto chleba i celtyckiego boga słońca i światła. Obchodzone jest pierwszego sierpnia. Jest świętem żniw. Można było w tym czasie zawrzeć małżeństwo na próbę na rok czasu. Jeżeli po tym czasie partnerzy nie przypadli sobie do gustu, mogli legalnie i bez problemu wchodzić w inne związki. Święto to symbolizują chleb i kukły zbożowe owinięte wstążkami.
    * Mabon – mniejszy sabat. Jesienne zrównanie dnia z nocą, obchodzone 21 września. Jest to ostateczne zakończenie zbiorów. Przyroda obumiera. Zrównanie jesienne jest świętem dziękczynnym.

Źródło;Wicca/Joanna Wiśniewska

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:39:35

Imię wiedźmy
Często zdarza się, że mag bądź wiedźma, odkąd pamięta, utożsamia się z jakaś postacią filmu, książki bądź mitologii. Widzą w danej postaci wszystko to, czym osoba chciałaby się stać, cechy charakteru, wygląd, moce. Jeżeli nie posiadamy takiego imienia, które jest z nami odkąd pamiętamy, możemy posłużyć się zasadą klucza numerologicznego dobierając sobie imię według niego.

http://images40.fotosik.pl/641/29f5c8f4c06221fa.jpg

Jeżeli chodzi o uświęcone i pradawne obyczaje, to trzeba przypomnieć, że wiedźmy, magowie, czarownice i wróżki bardzo często w momencie, w którym decydują się na poważnie poświęcać swój czas i życie tajemnym sztukom, przybierają nowe imię. Z czasem to imię staje się magiczne, uświęcone, najważniejsze. Może być ono ukryte bądź jawne, zależy to od naszych intencji i potrzeb. Jeżeli jako osoby zajmujące się ezoteryką, chcemy ochronić swoją energię przed niepotrzebnymi wpływami czy to różnorakich, nieprzychylnych bytów, czy innych magów, którzy mogliby nas skrzywdzić, nasze czarodziejskie imię powinno być tajne.


Musimy je wybrać bardzo starannie, z tego względu, ze absolutnie powinniśmy się z nim utożsamiać. To nasze drugie ja, ja magiczne i nie z tego świata. Jeżeli inny mag, inna wiedźma zechcą nam zaszkodzić, poprzez to, że w magii wykonywanej w domu posługiwać się będziemy znanym tylko nam imieniem, zła i nieprzychylna magia zwyczajnie do nas nie dotrze. Nie zostanie na nas ukierunkowana, ponieważ nie będzie w szkodliwych rytuałach używane nasze prawdziwe imię. Oczywiście to magiczne. Dlatego też dla naszego bezpieczeństwa w momencie, kiedy już wejdziemy na ezoteryczną ścieżkę, wybierzmy dla siebie odpowiednią nazwę.

Wybrane imię używane jest podczas wszystkich chwil i uroczystości związanych z magią. Rytuałów, afirmacji, dekretów. Jeżeli czujemy, że nasze wiedźmińskie imię powinno być uświęcone, możemy przeprowadzić inicjacyjny rytuał, podczas którego oficjalnie przyjmuje się to magiczne imię. Do naszego domowego użytku wystarczy prosty rytuał.

RYTUAŁ NADANIA IMIENIA

Potrzebne przedmioty:

- złota świeca

- kartka

- długopis

- kadzidło: drzewo sandałowe

- sól

- woda

Zapalamy świecę i kadzidło. Czekamy, aż ogień i dym nieco oczyszczą pomieszczenie, w którym odbywa się rytuał. Siadamy przy zapalonej świecy. W miseczkach obok nas powinny się znajdować sól i woda. Na kartce piszemy swoje nowe, wybrane przez nas imię.

Kartkę okadzamy dymem z kadzidła, mówiąc:

Duchy powietrza, sylfy, przybywajcie,

wlejcie swoją magię w to niezwykłe imię.

Przypieczętujcie swoją mocą osobę, która tego imienia używa,

chrońcie ją i kochajcie

Następnie kartkę z napisanym imieniem posypujemy szczyptą soli mówiąc:

Duchy ziemi, gnomy, przybywajcie,

wlejcie swoją magię w to niezwykłe imię.

Przypieczętujcie swoją mocą osobę, która tego imienia używa,

chrońcie ją i kochajcie

Następnie kartkę z napisanym imieniem kropimy wodą, mówiąc:

Duchy wody, nimfy, przybywajcie,

wlejcie swoją magię w to niezwykłe imię.

Przypieczętujcie swoją mocą osobę, która tego imienia używa,

chrońcie ją i kochajcie

Następnie kartkę z napisanym imieniem spalamy w ogniu, mówiąc:

Duchy ognia, salamandry, przybywajcie,

wlejcie swoją magię w to niezwykłe imię.

Przypieczętujcie swoją mocą osobę, która tego imienia używa,

chrońcie ją i kochajcie

Czekamy, aż świeca wypali się do końca, zbieramy wszystkie resztki i zakopujemy je w ziemi.

Jeżeli chodzi o sam wybór odpowiedniego dla nas imienia, jest na to kilka sposobów. Często zdarza się, że mag bądź wiedźma, odkąd pamięta, utożsamia się z jakaś postacią filmu, książki bądź mitologii. Widzą w danej postaci wszystko to, czym osoba chciałaby się stać, cechy charakteru, wygląd, moce. Jeżeli nie posiadamy takiego imienia, które jest z nami odkąd pamiętamy, możemy posłużyć się zasadą klucza numerologicznego dobierając sobie imię według niego. W tym celu musimy posłużyć się tabela numerologiczną która podporządkowuje każdej literze odpowiednią cyfrę.

1: a, j, s 2: b, k, t 3: c, l, u 4: d, m, w 5: e, n, x 6: f, o, y 7: g, p, z 8: h, q 9: i, r

Liczbę imienia otrzymuje się sumując wartości cyfr przypisane kolejnym literom tak długo, aż otrzymamy liczbę jednocyfrową. Np. dla imienia Joanna będzie to 1+6+1+5+5+1=19=1+9=10=1+0=1. Czyli dla imienia Joanna cyfrą właściwą jest jedynka. Każda z cyfr posiada cechy, które przelewa na swojego właściciela, dlatego też nasz wybór powinniśmy przemyśleć po tym kątem.

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:40:06

Jaka jest współczesna wróżka?
Ten, kto kiedykolwiek oglądał film „Totalna magia” z Sandrą Bullock lub „Hokus Pokus” z Bette Midler ten doskonale orientuje się, jak przedstawiane są kobiety mające na co dzień do czynienia z magią i czarami. Najczęściej ukazywane są jako zwariowane i nieco ekscentryczne starsze panie, u boku których kroczy czarny kot.

http://images45.fotosik.pl/660/b86de1c9b3a9fedf.jpg


To z ludowych opowieści, legend i bajek narodził się ów obraz kobiety - czarownicy. Niegdyś wiedźma była postrzegana jako niezbyt urodziwa, trzymająca pakt z diabłem niewiasta. Obecnie nadal wiele ludzi postrzega wróżki jako kobiety mające styczność ze złymi mocami, demonami. Jednak stereotyp ten dość szybko ulega przeobrażeniu. Widać to choćby po tym, jak wiele dziś osób korzysta z porad wróżek i wróżbitów.


Co więc się zmieniło? Przede wszystkim to My się zmieniliśmy. A także otaczająca nas rzeczywistość. Nie patrzymy już na wróżki jako na kobiety, które rzucają klątwy by uprzykrzyć innym życie. Wręcz przeciwnie. Wróżka jest po to, aby pomóc zwykłemu śmiertelnikowi w jego codziennych zmaganiach, problemach. Jest w pewnym sensie psychologiem, doradcą i filozofem w jednej osobie. Pełni więc całkiem inną niż niegdyś funkcję. Zbawienną dla wielu z nas.

Wróżka dostarcza nam istotnych dla naszej egzystencji informacji. Są one najczęściej pozytywne, gdyż zazwyczaj boimy się usłyszeć czegoś złego na swój i bliskich nam osób temat.

Dlatego też pytamy najczęściej o posiadanie dzieci, męża, wygranej na loterii, znalezienie dobrze płatnej pracy. Miłe, budujące przepowiednie dostarczają ludziom motywacji do działania i umożliwiają planowanie zmian w swoim życiu. Jest to tak zwane samospełniające się proroctwo, polegające na tym, że prognozy na temat przyszłości wpływają na podejmowane przez nas decyzje.

Każdy z nas jest więc kowalem swojego losu. A magia? Każdy z nas ma w sobie cząstkę magii, niektórzy więcej, a niektórzy mniej. Jedni w nią wierzą, a inni... zupełnie nie.
Wokół magii/Agnieszka Stolarz

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:40:26

Wróżby z kart  KLASYCZNYCH
Wróżenie z kart to umiejętność przewidywania przyszłości z kart do gry. Tradycja tej metody wywodzi się z wczesnego średniowiecza i przez kolejne wieki była systematycznie rozwijana.

Z czasem poszczególnym kartom oraz ich układom, ponadawano konkretne znaczenia. Jednak mimo to, trudno jest jednoznacznie stwierdzić, jaka karta co oznacza. Zbyt wiele zależy tutaj od osobistych przekonań i preferencji. Podobnie jest w przypadku ilości używanych kart, oraz sposobu i porządku ich układania.

Standardowa talia składa się z 52 kart zgrupowanych w czterech kolorach, są to: piki, kiery, kara i trefle. W każdym z kolorów znajdują się karty ponumerowane od 1 (AS) do 10, oraz następujące figury: Walet, Dama oraz Król.

Według wielu praktyków, wróżenie z kart, nie jest procesem ani łatwym ani dostępnym dla każdego. By prawidłowo i skutecznie wróżyć, należy posiadać pewne właściwości medialne. Trzeba być osobą wyczuloną na symboliczne znaczenie kart, ich układów, oraz posiadać dobry kontakt psychiczny z osobą, której przyszłość przepowiadamy.

Na samym początku należy nauczyć się kilku zasad, których trzeba przestrzegać:

    * Talia kart, która będzie nam służyć do przepowiadania przyszłości, nie powinna być używana do niczego innego.
    * Należy kupić nową talię, najlepiej wykonaną z materiału pozbawionego sztucznych dodatków.
    * Jeśli będziemy próbowali wziąć pod uwagę również odwrócone karty, należy je dla orientacji oznakować.
    * Naszej talii kart, nie powinniśmy nikomu udostępniać, jest to dopuszczalne jedynie w wtedy gdy wymaga tego użyta metoda wróżenia.
    * Podczas wróżenia powinniśmy zapewnić sobie odpowiednią aurę, oświetlenie i niezbędny spokój.
    * Podczas wykonywania jakichkolwiek działań z kartami nie wolno się spieszyć.
    * Tasowanie kart powinno przebiegać spokojnie.
    * Możemy używać ściągawki, na której zapisujemy sobie znaczenie kart, lecz przede wszystkim, należy zwracać uwagę na własne odczucia.
    * Nie wskazane jest wróżenie przyszłości sobie bądź bliskim.
    * Do wróżenia można użyć całej talii kart (52), bądź jedynie jej części tj. 32. Odrzucamy wtedy z każdego koloru: dwójki, trójki, czwórki, piątki i szóstki. Większość profesjonalnych wróżbitów używa 32 kart.

Znaczenie niektórych kart

(symbolika kart odwróconych jest przeciwieństwem ich normalnego znaczenia)

Kiery

    * As miłość, przyjaźń, szczęście
    * Król osoba rzetelna
    * Dama wierna i czuła kobieta
    * Walet przyjaciel
    * Dziesiątka zaspokojone ambicje
    * Dziewiątka spełnione życzenia
    * Ósemka wizyty
    * Siódemka samowystarczalność

Trefle

    * As szczęście
    * Król uczciwy człowiek
    * Dama ciemnowłosa kobieta
    * Walet przedsiębiorczy przyjaciel
    * Dziesiątka przypływ pieniędzy
    * Dziewiątka szybkie efekty
    * Ósemka hazard
    * Siódemka małe korzyści


http://images47.fotosik.pl/659/462f986af3df0658med.jpg


Kara

    * As ważne wiadomości
    * Król władczy mężczyzna
    * Dama flirtująca kobieta
    * Walet niewiarygodny urzędnik
    * Dziesiątka zmiany finansowe
    * Dziewiątka niespodzianka, egocentryzm
    * Ósemka przyjemne podróże
    * Siódemka pogawędka

Piki

    * As nieszczęśliwy romans
    * Król ambitny wróg
    * Dama wdowa bez skrupułów
    * Walet życzliwa, lecz szorstka osoba
    * Dziesiątka wszechobecny pech
    * Ósemka nadciągają kłopoty
    * Siódemka wyimaginowane zmartwienie

Rozkładanie kart


Szczegóły dotyczące rozkładania kart, podobnie jak w przypadku ich znaczeń, nie są ujęte w żadne reguły. Istnieją co prawda pewne ogólne wskazówki dotyczące pewnych układów, lecz każdy z wróżbitów modyfikuje je dla swoich potrzeb.

Jedyna zasada, której należy przestrzegać, mówi, że karta reprezentująca pytającego, powinna go symbolicznie przedstawiać. Np. dla ciemnowłosego, starszego mężczyzny najwłaściwszą kartą będzie Król Pik, a dla młodej blondynki Dama Kier.

System prosty - tasujemy 32 karty, tak by otrzymać sporą ilość odwróconych kart. Zdejmujemy z dołu i góry talii po jednej karcie i odkładamy je na bok, zważając przy tym, by ułożyć je rewersem do góry. Następnie rozkładamy pozostałe karty w czterech rzędach po dziesięć sztuk w każdym szeregu. Kolejne rzędy powinny być ułożone jeden pod drugim. Pierwszy rządek wskazuje przeszłość pytającego, środkowy teraźniejszość, dolny przyszłość. Kiedy zinterpretujemy całość układu, odwracamy uprzednio pozostawione karty. Ich symbolika ma rzucić nowe światło na całość wróżby.
System walijski, stosowany jest dosyć często ze względu na prostotę układu i precyzję odpowiedzi, której udziela. Podczas tasowania, osoba pytająca, trzykrotnie przekłada karty, powtarzając w myślach swoje pytanie. Wróżbita wybiera z talii pierwsze dwanaście kart, dzieli się je na trzy grupy, te zaś układa się w jednej linii. Interpretację układów kart zaczyna się od sterty środkowej.
źródło Wróżby/Inne

Beata_Kalinowska - 2013-12-28 17:40:54

Ange3 napisał:

no właśnie ja swój nick wybrałam zasadą numerologi tak by wibracja była 3
czy wybierając runkę urodzeniową będzie ona miała moc i wpływ jako amulet?

www.zgraja.pun.pl www.arkadia.pun.pl www.starevolution.pun.pl www.arenazerqv.pun.pl www.pg-clan.pun.pl